Miedziowe liderem, przełamanie beniaminka - podsumowanie 5. kolejki PGNiG Superligi Kobiet

Za nami 5. kolejka PGNiG Superligi Kobiet. W najciekawszym pojedynku Vistal Gdynia przegrał we własnej hali z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin. Pierwsze punkty wywalczył beniaminek z Olkusza.

Łukasz Wojtczak
Łukasz Wojtczak

Samodzielny lider: KGHM Metraco Zagłębie Lubin

Pojedynek Vistalu Gdynia z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin był niewątpliwym hitem piątej serii spotkań. Mecz nie rozczarował kibiców i od pierwszej do ostatniej minuty trzymał w napięciu. Długo nie było wiadomo, która drużyna dopisze na swoje konto dwa punkty, ale ostatecznie lepsze okazały się Miedziowe. Świetne spotkanie rozegrały bramkarki, Małgorzata Gapska w ekipie z Gdyni i Monika Maliczkiewicz w zespole Zagłębia. Dzięki wygranej podopieczne Bożena Karkut zostały samodzielnymi liderkami PGNiG Superligi. - To Vistal był faworytem. Grał u siebie, dopiero co pokonał drużynę z Lublina. My jednak jechałyśmy tam jak od lat - po punkty. Zdajemy sobie sprawę z siły przeciwnika, ale jeśli chce się walczyć o najwyższe cele, to trzeba zdobywać punkty z takimi rywalami na wyjeździe - powiedziała trenerka lubinianek.

Przełamanie kolejki: SPR Olkusz 

Po czterech z rzędu porażkach, smak zwycięstwa poznały w końcu szczypiornistki olkuskiego beniaminka. SPR pokonał u siebie znacznie bardziej doświadczony zespół KPR-u Jelenia Góra. Gospodyniom wygrana nie przyszła jednak łatwo, emocji nie brakowało do końca spotkania. Podopieczne Marka Płatka w drugiej połowie uciekły rywalkom na osiem bramek, a mimo to jeleniogórzanki potrafiły zniwelować straty do zaledwie dwóch goli różnicy. Beniaminek pokazał jednak charakter i utrzymał przewagę, dzięki czemu z ligowej tabeli zrównał się punktami z KPR-em i wyprzedził chorzowski Ruch.
Miedziowe zostały samotnym liderek rozgrywek Miedziowe zostały samotnym liderek rozgrywek
Rozczarowanie kolejki: KPR Ruch Chorzów i Olimpia-Beskid Nowy Sącz

Nie tak wyobrażali sobie kibice w Chorzowie i Nowym Sączu występy swoich drużyn. Niebieskie doznały piątej z rzędy, kompromitująco wysokiej porażki z Pogonią Baltica Szczecin, a podopieczne Lucyny Zygmunt w podobnych rozmiarach przegrały ze Startem Elbląg. W znacznie gorszej sytuacji są mimo wszystko chorzowianki, które z zerowym dorobkiem punktowym zostały "czerwoną latarnią" rozgrywek. Sytuacji nie poprawia fakt, że kilka kluczowych zawodniczek wciąż boryka się z kontuzjami. Wiarę w siebie straciły chyba również szczypiornistki z Nowego Sącza. - O niepowodzeniu zadecydowały przede wszystkim nasza słaba postawa w obronie i kiepska skuteczność - powiedziała trenerka Góralek.

Formacja kolejki: bramka

Jak co tydzień, w kilku spotkaniach kluczowe role odgrywały bramkarki. Na słowa uznania zasłużyły Małgorzata Gapska z Vistalu Gdynia i Monika Maliczkiewicz z KGHM Metraco Zagłębia Lubin. W pojedynku Piotrcovia Piotrków Tryb. - Firmus Politechnika Koszalińska na parkiecie błyszczały Justyna Jurkowska i Izabela Czarna. Prawdziwymi gwiazdami w swoich zespołach były też Iwona Staś z SPR-u Olkusz oraz Adrianna Płaczek z Pogoni Baltica Szczecin. Pierwsza fenomenalnie zaprezentowała się w pojedynku z KPR-em Jelenia Góra, walnie przyczyniając się do wywalczenia przez olkuszanki pierwszych punktów w sezonie. Podobną pracę wykonała Adrianna Płaczek w spotkaniu z chorzowskim Ruchem.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×