Gdańszczanie w pewnym momencie uzyskali wysoką przewagę, ale ostatecznie mecz zakończył się tylko czterobramkowym zwycięstwem Wybrzeża. - Był to mecz walki. Zawsze derby się tym cechują, że teoretycznie słabszy zespół jest bardzo zmotywowany i wszystko się wyrównuje. Wygraliśmy i dobrze, bo to oznacza następną rundę Pucharu Polski - powiedział Daniel Waszkiewicz. - Dużo się spieszyliśmy, a było to niepotrzebne. Graliśmy w miarę poprawnie. Nie wybrzydzamy i czekamy na następny mecz - dodał.
Dobre zawody rozegrali m.in. Patryk Abram i Krystian Nidzgorski. - Patryk grał całkiem przyzwoicie. Może początek sezonu miał trochę słabszy, ale cały czas na niego liczymy, że będzie grał na swoim poziomie. Fajnie, że Krystian też się znalazł. W tym meczu chyba o to chodziło, żeby pokazali się ci, co grali mniej - zauważył trener Wybrzeża Gdańsk.
W sobotę czerwono-biało-niebiescy zagrają kolejne spotkanie ligowe. Tym razem rywalem liderów tabeli będzie MKS Poznań. -To trudny przeciwnik mimo, że jest beniaminkiem. MKS na pewno będzie zmotywowany. Musimy zagrać lepiej, niż z Kar-Do Spójnią - nie ma wątpliwości szkoleniowiec, u którego w zimę na stażu był obecny trener MKS-u, Doman Leitgeber. - My nie mamy nic do ukrycia. W dobie obecnej techniki trudno jest czymkolwiek zaskoczyć przeciwnika. Mamy filmy z meczów MKS-u i będziemy do tego spotkania w pełni przygotowani. Z różnych względów w środę nie było paru chłopaków, ale na sobotę ten skład będzie pełniejszy - przekazał Daniel Waszkiewicz.