Zagłębie Lubin ucieka spod topora

Po odniesieniu ledwie jednego zwycięstwa w pierwszych ośmiu meczach nowego sezonu sytuacja Zagłębia Lubin była bardzo zła. Dzięki pokonaniu KPR-u Legionowo Miedziowi jednak wyraźnie odżyli.

- Mamy nadzieję, że ten sukces nas odblokuje, jeżeli chodzi o wygrane, i rozpoczniemy marsz w górę tabeli. Naszym celem jest, aby zakończyć rok na wyższym miejscu, niż zajmujemy obecnie - mówi najskuteczniejszy w tym sezonie zawodnik Zagłębia, Wojciech Gumiński.

Doświadczony skrzydłowy był jedną z pierwszoplanowych postaci meczu w Legionowie. Przeciwko beniaminkowi z dobrej strony pokazał się jednak cały zespół, a bezcenne zwycięstwo odniesione w ponownym debiucie na trenerskiej ławce Jerzego Szafrańca sprawiło, że lubinianie uciekli ze strefy spadkowej i po dziewięciu kolejkach z pięcioma punktami na koncie zajmują w ligowej tabeli przyzwoitą, dziesiątą lokatę.

- W naszym zespole pojawiło się dużo optymizmu i do kolejnego meczu, przeciwko MMTS-owi Kwidzyn, przystąpimy z większą pewnością - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl szkoleniowiec Miedziowych. Kolejne zwycięstwo pozwoliłoby jego podopiecznym na dobre wyjść z dolnych rejonów tabeli i dałoby realne podstawy do myślenia o udziale w fazie play-off.

W tym roku Zagłębie rozegra jeszcze cztery ligowe mecze. Obok MMTS-u Miedziowych czekają także konfrontacje z SPR Chrobrym Głogów, Gwardią Opole i Górnikiem Zabrze. Punktów do zdobycia jest więc sporo. - Od trzeciego miejsca w dół w tej lidze każdy może wygrać z każdym. Naszym celem jest to, aby w tym roku zdobyć najwięcej punktów, jak to tylko możliwe. Jeżeli jadąc na święta uplasujemy się w czołowej "ósemce", będzie wspaniale - kończy Szafraniec.

Lubinianie marzą o miejscu w czołowej "ósemce" ligi
Lubinianie marzą o miejscu w czołowej "ósemce" ligi
Źródło artykułu: