Biało-Czerwone w starciu z egzotycznym rywalem długo się męczyły. - Mieliśmy spore problemy z zatrzymaniem Kubanek - przyznaje selekcjoner polskiej drużyny.
Podopieczne Rasmussena kontrolę nad meczem przejęły dopiero w ostatnich minutach. - W przerwie wiedziałem, że nie można mieć za dużo uwag do drużyny. Dziewczynom powiedziałem tylko, że muszą być agresywniejsze w obronie. To dało efekty i nasza gra wyglądała znacznie lepiej - mówi Duńczyk.
Selekcjoner podkreśla, że zespół jest dobrze przygotowany do turnieju. - Zagraliśmy jednak zbyt nerwowo - mówi. - Na pewno wpływ na to miała postawa młodych zawodniczek, które zdobywają doświadczenie. Karolina Kudłacz rozegrała za to wielki mecz.
Polki w drugim meczu fazy grupowej zmierzą się ze Szwecją. Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:45.
Trzeba było brać rutyniary to pewnie z Kubą by się nie meczyly.
Jeśli jutro styl się nie zmieni Gulden i jej koleżanki przejada się jak walec.