Masłowski doznał urazu pod koniec września, w spotkaniu przeciwko Chrobremu Głogów. Już w pierwszej części gry, w jednej z akcji zderzył się na tyle niefortunnie z Krzysztofem Tylutkim, że złamał kość śródręcza.
Rozgrywający Azotów szybko trafił w ręce, doktora Roberta Spławskiego z Poznania. Najpierw operacja, potem zdjęcie szwów i kilkutygodniowa rehabilitacja pod okiem klubowego fizjoterapeuty, Andrzeja Karpińskiego. Od końca października Masłowski trenował indywidualnie, głównie nad siłą i wytrzymałością.
W czwartek reprezentacyjny rozgrywający przekazał, za pośrednictwem klubowej strony, długo wyczekiwaną informację. - Mam zgodę od lekarza, na rozpoczęcie treningów z piłką - powiedział.
Występ Masłowskiego w meczach trzeciej rundy Pucharu EHF przeciwko Benfice Lizbona jest jednak bardzo wątpliwy. - Na początku wszystko musi odbywać się spokojnie i pod kontrolą. Trudno teraz powiedzieć kiedy dojdę do pełnej formy. Wszystko zależy od tego jak szybko organizm przyjmie nowe obciążenia - dodał.
ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Czy powrót Piotra Masłowskiego będzie dużym wzmocnieniem Azotów? 
