ASPR - MTS. Zawadzczanie uciekli znad przepaści i zgarnęli komplet punktów

ASPR Zawadzkie pokonała na własnym boisku MTS Chrzanów 33:32 w meczu 14. kolejki pierwszej ligi (grupa B). Gospodarze zgarnęli komplet punktów, mimo że w końcówce byli już w krytycznym położeniu.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
WP SportoweFakty / Sławomir Bromboszcz

Położenie obu ekip w tabeli na półmetku sezonu 2016/2017 wskazywało na to, że dysponują one zbliżonym potencjałem. Przed rozpoczęciem rundy rewanżowej, ASPR miała tylko jeden punkt więcej niż MTS (odpowiednio 13 i 12). Na inaugurację rozgrywek to jednak ekipa z Chrzanowa okazała się zdecydowanie lepsza w bezpośrednim starciu, wygrywając 33:25.

Przebieg rywalizacji w Zawadzkiem od początku pokazał, że o zgarnięcie kompletu punktów nie będzie jej tym razem już tak łatwo. Po stronie gospodarzy, w pierwszej połowie nie do zatrzymania był doświadczony rozgrywający Marceli Migała. W głównej mierze to jego trafienia umożliwiły ASPR-owi objęcie prowadzenia 12:8.

Gracze z Opolszczyzny nie dowieźli go jednak nawet do półmetka. Kilka ich pomyłek bezlitośnie wykorzystali chrzanowianie, doprowadzając do remisu 16:16, przede wszystkim za sprawą udanych zagrań Kamila Kirsza.

Druga część gry należała już niemal przez cały czas do przyjezdnych. Co prawda w szeregach zawadczan regularnie trafiali Łukasz Całujek i Paweł Swat (z karnych), ale to szczypiorniści MTS-u prezentowali się bardziej wszechstronnie w ofensywie. Ich mocnymi ogniwami byli między innymi Marcin Skoczylas czy Maciej Sieczka, zaś karne ze stuprocentową skutecznością wykorzystywał Patryk Rola. Kiedy w 56. minucie wygrywali 32:29, wydawało się, że losy spotkania mają pod kontrolą.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Absolutna dominacja Arsenalu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Okazało się, że nic bardziej mylnego. W kluczowym fragmencie dopadł ich potężny przestój w ofensywie, gracze z Zawadzkiego zdobyli cztery gole z rzędu i odwrócili losy widowiska. Decydujący cios zadał na kilkanaście sekund przed końcową syreną młody prawoskrzydłowy Adam Wacławczyk.

Dzięki temu zwycięstwu, ASPR awansowała na 5. miejsce w tabeli. MTS plasuje się natomiast aktualnie na 9. pozycji.

I liga (gr. B), 14. kolejka:

ASPR Zawadzkie - MTS Chrzanów 33:32 (16:16)

ASPR: Donosewicz, Puszkar - Swat 8 (4/4), Migała 7, Ł. Całujek 6, Wacławczyk 5, P. Całujek 2, Kubillas 2, Zagórowicz 2, Szlensog 1, Hertel, Kąpa, Morzyk
Karne: 4/4
Kary: 12 min. (Morzyk - 6 min., Kubillas, Migała, Swat - po 2 min.)

MTS: Gil, Górkowski, Wiatr - M. Skoczylas 7, Kirsz 6, Rola 6 (6/6), Sieczka 4, Bednarczyk 3, Madeja 3, M. Gasin 2, Kowal 1, Orlicki D. Skoczylas, Wierzbic
Karne: 6/6
Kary: 12 min. (Skoczylas - 6 min., Bednarczyk, Kirsz, Sieczka - po 2 min.)

Czerwone kartki: Morzyk (ASPR, 60 min.) - gradacja kar; Kirsz (MTS, 40 min.) - faul, Skoczylas (MTS, 60 min.) - obaj gradacja kar
Sędziowie: Jarosław Budziankowski (Gliwice), Krzysztof Pytlik (Siemianowice Śląskie)
Widzów: 290.

Czy ASPR Zawadzkie zakończy sezon 2016/2017 w pierwszej siódemce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×