Liga Mistrzów: klęska Rhein-Neckar Loewen w Celje! Mistrzowie Słowenii bliżej fazy TOP 16

poszukiwanie sponsorów i partnerów." No i wyjaśniło się,co nasza legenda piłki ręcznej robi :)

zawsze jest loteria, można mieć ze 3 kontuzje w najbardziej niewskazanym momencie i play-off dla całej szesnastki jest niesprawiedliwy), ale nieprzewidywalność jest naprawdę duża. Ostatnio ktoś mi wypomniał, że się pomyliłem w prognozach, pomyliłem się po raz kolejny dziś, bo Celje walcząc o przetrwanie zniszczyło potężniejszego rywala i spycha niemiecki zespół z drugiego miejsca(jeśli Kielce wygrają). Czy to źle? Czemu źle? Fajnie, że sport nie jest przewidywalny, nie wszystko można kupić, nie grają nazwiska, statystyki, sława. I to bez "salary cap", bez regulacji co do wieku uczestników, żadnych sztucznych ustaleń. Da się bez tego mieć ekscytujące rozgrywki? Na pewno Liga Mistrzów taka jest, na pewno bardziej niż nacechowane tymi wszystkimi obostrzeniami profesjonalne ligi sportów amerykańskich. Celje przed sezonem miało gwiazdy w osobach Zarabeca i szarżującego w rankingach prawoskrzydłowych, a nie tak dawno nieznanego szerzej Janca. Natomiast w ostatnich tygodniach niezrównany jest wysoki rzucacz Borut Mackovsek. Parę lat temu największy talent od lat w słoweńskim handballu, a rok temu największy zmarnowany talent ostatnich lat może nawet na świecie. Po latach zastoju(w najlepszym razie) jest wielki. Mecz nie był zbyt ciekawy, tak duża była przewaga gospodarzy. Może ekipa trenera Jacobsena zlekceważyła trochę rywali. Ale na pewno nie odpuścili tego meczu taktycznie, by zdobyć trzecie miejsce, teoretycznie dające łatwiejszą przeprawę w 1/8 finału. Co najwyżej byli zszokowani niesamowitą momentami regularnością, dokładnością i pewnością siebie Słoweńców, dla których zwycięstwo było koniecznością, by nadal liczyć się w walce o top 16. Oczywiście to, czy w ten sposób pomogli Vive, jest dyskusyjne, bo z jednej strony rozstawienie w ćwierćfinale, a z drugiej o wiele trudniej wejść do tej fazy walcząc najprawdopodobniej z bardzo mocnym francuskim rywalem.

carte blanche :)

już nie odpisujcie xD PS. A wycieczki w kierunku Płocka są, bo wybierali sobie Vive :)

zniżka formy po tym ciągu sukcesów. Obrona RNL nie istniała - Larsen Pekkeler byli objeżdżani przez każdego kto chciał - a Zarabec i Janc to robili z nimi co chcieli. Brawo Celje!