Jose Guilherme de Toledo o brutalnym faulu na Krzysztofie Lijewskim: Nie było w tym złośliwości

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

Brazylijski rozgrywający Orlen Wisły Płock, Jose Guilherme de Toledo, zabrał głos po pierwszym finałowym meczu PGNiG Superligi, w którym jego ekipa przegrała z Vive Tauronem Kielce 24:25, a on sam brutalnie faulował Krzysztofa Lijewskiego.

De Toledo w 12. minucie spotkania Orlen Wisła - Vive Tauron agresywnie zaatakował Lijewskiego, który to w przerwie pojedynku miał zszywaną ranę na brodzie. Za to zagranie Brazylijczyk otrzymał 2-minutową karę, chociaż według wielu obserwatorów tej konfrontacji była to dość łagodna sankcja.

- Na początku chciałbym zaznaczyć, że nie było w tym złośliwości. Chciałem po prostu zablokować atak Lijewskiego i niestety trafiłem go w brodę - stwierdził reprezentant Brazylii.

- Każdy kto mnie zna wie, że nie jestem brutalem, a ta sytuacja to był tylko wypadek. W piłce ręcznej takie sytuacje się zdarzają - dodał szczypiornista Nafciarzy.

Podopieczni Piotra Przybeckiego po dobrym występie przed własną publicznością wciąż mają szansę na zdobycie mistrzostwa Polski. - To tylko jedna bramka, więc nie spuszczamy głów i jedziemy do Kielc walczyć o złoto - zapowiedział Jose Guilherme de Toledo.

ZOBACZ WIDEO Horror w Płocku. Kulisy finału PGNiG Superligi

Źródło artykułu: