PGNiG Superliga: strzelanina w Mielcu. Tomasz Mochocki znowu bohaterem Stali

Materiały prasowe / MKS ZAGŁEBIE LUBIN / PRESS FOCUS ŁUKASZ HAZNAR / Tomasz Mochocki
Materiały prasowe / MKS ZAGŁEBIE LUBIN / PRESS FOCUS ŁUKASZ HAZNAR / Tomasz Mochocki

Bardzo emocjonujące widowisko stworzyli szczypiorniści Stali Mielec i Gwardii Opole. Padło aż 78 bramek, a po końcowej syrenie z triumfu 40:38 cieszyli się gospodarze. Kolejny wielki mecz rozegrał Tomasz Mochocki.

Mochocki kilka dni temu został bohaterem Stali w Szczecinie, gdzie doprowadził do serii rzutów karnych, nie pomylił się w niej, a w całym spotkaniu trafił dziewięć razy. Tym razem spisał się równie dobrze - bombardował rzutami z drugiej linii, ponownie ani razu nie pomylił się z linii siódmego metra i zakończył mecz z Gwardią z dorobkiem 10 goli.

Jako że stawka spotkania była wysoka (trzecie miejsce w grupie), to zespoły nie bawiły w półśrodki. Postawiły na wymianę ciosów, zupełnie zapominając o obronie. Swojego dnia nie mieli specjaliści między słupkami - Adam Malcher i Krzysztof Lipka. W rolach głównych wystąpili właściwie tylko zawodnicy ofensywni.

Mówiło się, że Gwardia przyjedzie do Opola bardzo osłabiona, głównie z młodzieżą w składzie. Do zdrowia doszli jednak Kamil Mokrzki i Mateusz Jankowski. Zwłaszcza ten drugi był gwarancją goli - siedem rzutów z koła, siedem bramek. Na dobrze znanej hali odnalazł się Siergiej Diemientjew, kolejny dobry mecz rozegrał Patryk Mauer.

W 25. minucie Gwardia zaczęła odskakiwać (16:13) i wydawało się, że może być to decydujący moment spotkania, ale jeszcze przed przerwą odpowiedzieli Rafał Krupa i Piotr Krępa. Druga część zapowiadała się pasjonująco.

Do końca meczu trwała wymiana ciosów. Mochockiego wsparł Wiktor Kawka, sporo trafień w ważnych momentach dołożył Krupa, trzy gole z rzędu rzucił Łukasz Janyst i dał Stali pierwsze, dwubramkowe prowadzenie 34:32 w 54. minucie. Po chwili Mochocki uruchomił Krupę i miejscowi byli o krok od sukcesu.

Ale na tym się nie skończyło. Karol Siwak i Michał Lemaniak nie dali szans Lipce, zrobiło się 36:35. Wtedy znowu uaktywnił się Krupa - jego dwie bramki dały bardzo cenny triumf. Stal zakończy bowiem rok jako trzeci zespół Grupy Pomarańczowej kosztem faworyzowanej Gwardii.

PGNiG Superliga, 15. kolejka:

SPR Stal Mielec - KPR Gwardia Opole 40:38 (18:19)

Stal: Lipka (6/27 - 22 proc.), Wiśniewski (4/20 - 20 proc.) - Basiak, Cuzić 2, Ćwięka, Chodara 1, Janyst 4, Kawka 6, Krępa 5, Krupa 8, Mochocki 10/5, Rusin, Sarajlić 1, Skuciński, Wilk 3, Wypych
Karne: 5/5
Kary: 6 min. (Janyst, Wypych, Krępa - po 2 min.)

Gwardia: Zembrzycki (5/21 - 24 proc.), Malcher (7/31 - 23 proc.) - Lemaniak 6, Dementiew 3, Mokrzki 5, Tarcijonas 1, Zarzycki 2, Jankowski 7, Mauer 6/3, Milewski, Morawski, Klimków 3, Siwak 5
Karne: 3/4
Kary: 8 min. (Tarcijonas - 6 min., Jankowski - 2 min,)

Czerwona kartka: Tarcijonas (Gwardia - z gradacji kar, 40 min.)

ZOBACZ WIDEO: PGNiG Superliga: co za wrzutka! Genialna akcja PGE Vive Kielce

Komentarze (1)
miki
13.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niesamowity mecz w Mielcu. Już dawno nie widziałem meczu, w którym oba zespoły przez 60 minut ciągnęły kontry w II i III tempo oraz szybkie wznowienia. Momentami człowiek nie zdążył nacieszyć s Czytaj całość