Trener mistrzów Polski, Tałant Dujszebajew, to znany, i oddany kibic piłkarskiego Realu Madryt. "Królewscy" nie tak dawno ulegli w El Clasico FC Barcelonie (1:5), a teraz naprzeciw handballowej sekcji Blaugrany stanie PGE VIVE Kielce z Kirgizem właśnie na czele. Czy to dla niego dodatkowa motywacja?
- Nie! - śmieje się szkoleniowiec kielczan. - Dla nas to jest tylko kolejny mecz w Lidze Mistrzów. Już przed sezonem mówiłem jednak, że Barcelonę widzę wśród trzech najlepszych drużyn na świecie oraz jako mocnego kandydata do Final Four.
Podobne zdanie o kolejnych rywalach ma kolejny z Dujszebajewów, rozgrywający VIVE i syn trenera - Daniel. - W Barcelonie zrobili świetne transfery, mają super zespół. Myślę, że są jednym z głównych faworytów do zwycięstwa w Lidze Mistrzów w tym roku. Przede wszystkim mają znakomitą obronę i szybką kontrę, do tego świetnych bramkarzy. To jest ich siłą. Ofensywa nie jest już tak dobra, wszystko kręci się wokół defensywy.
To prawda. Według statystyk w niedzielę kielczanie zmierzą się z czwartą najlepszą obroną obecnych rozgrywek (136 straconych bramek przy 145 po stronie VIVE). Duża w tym zasługa nowego duetu, który od początku sezonu kieruje obroną FC Barcelony Lassy: Thiagusa Petrusa oraz Ludovica Fabregasa. W dużej mierze to dzięki nim Katalończycy liderują obecnie grupie A. Mają na koncie 8 punktów, podobnie jak PGE VIVE.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek napisał książkę "Petarda". "Śmiałem się i mówiłem: Boże, co sobie ludzie pomyślą?"
- To znakomici obrońcy. Thiagus Petrus to na ten moment w mojej ocenie chyba najlepszy specjalista od defensywy na świecie. Razem z Fabregasem tworzą bardzo mocny zestaw na środku. Wraz z bramkarzami są na bardzo, bardzo wysokim poziomie - chwali rywali Talant Dujszebajew.
Blaż Janc za to koncentruje się na swojej drużynie. - My też jesteśmy w dobrej formie! Jedziemy do Barcelony walczyć, chcemy wygrać, na pewno będzie trudno, ale my też mamy swoje cele. Barcelona jest jak każdy inny zespół, też ma swoje słabe strony. Musimy je wykorzystać - podkreśla. I kontynuuje: - Do przerwy na reprezentacje graliśmy super, ostatnio, od razu po kadrze, wygraliśmy z Puławami. Teraz mamy jeszcze kilka treningów, więc wszystko będzie dobrze! - zapewnia.
Wspomniany transfer Fabregasa osłabił pozycję w klubie Kamila Syprzaka. Polski obrotowy gro spotkań ogląda z wysokości trybun. - Dlaczego? Trzeba dzwonić do Xaviego Pascuala. Kiedy mają jednak specjalistę od obrony jak Pertrus, to jasne, że chcą robić mniej zmian. Fabregas i Sorhaindo grając i w ataku, i w obronie, dają trenerowi najwyraźniej trochę więcej pewności - zastanawia się Kirgiz.
Mistrzów Polski w Katalonii czeka bardzo trudna przeprawa. Palau Blaugrana to jeden z najtrudniejszych terenów w świecie piłki ręcznej. - Trudno tam grać, Barcelona wyrywa tam prawie każde spotkanie od lat. Jest tam dobra atmosfera, co daje im dodatkową motywację - tłumaczy Dani, który spędził sezon w drużynie z miasta Gaudiego.
Hiszpan poznał więc nieco mentalność ekipy Xaviera Pascuala. - To bardzo dobra drużyna, która działa, jak maszyna. Chcą wygrywać wszystko, każdy mecz, zawsze jedną bramką więcej, nawet jak wygrywają już dziesięcioma - zdradza.
Na co więc trzeba zwrócić szczególną uwagę? Pytany jest szkoleniowiec VIVE. - Musimy każdy kolejny mecz grać lepiej, lepiej i lepiej. Trzeba przygotować się tak, żeby nie było wątpliwości, że nie jedziemy tam na wakacje, tylko walczyć o zwycięstwo. Wiemy, że będzie to niesamowicie trudne, ale zrobimy wszystko, by przywieźć dwa punkty do Kielc.
Ta sztuka udała się już PGE VIVE pod batutą Tałanta Dujszebajewa. W grudniu 2015 roku. Kielczanie są do teraz ostatnią drużyną, która wygrała w Palau Blaugrana, ale nie ostatnią, która wywiozła stamtąd punkty. W zeszłym sezonie remis na katalońskim terenie wywalczyły Lwy z Rhein-Neckar Loewen.
- Nie, nie widzę podobieństw do tamtej sytuacji - zaznacza opiekun mistrzów Polski. I dodaje: - To dwa różne zespoły, dwa rożne momenty. Wtedy budowaliśmy zespół, który kilka miesięcy później wygrał Ligę Mistrzów. Przez ostatnie dwa lata robiliśmy zmiany, krok po kroku, aż do teraz, ale zespól, jaki mamy dzisiaj, nie jest chyba jeszcze tak przygotowany, by wygrać znowu Ligę Mistrzów. Idziemy jednak w bardzo dobrym kierunku, mamy wszystkie możliwości, by najpierw być w grupie wysoko, a potem? Zobaczymy.
Czy Barcelona, z którą kielczanie zmierzą się w niedzielę, jest silniejsza od tej sprzed trzech lat? - Według mnie tak - twierdzi Dani Dujszebajew. - Od tego momentu podpisali wielu świetnych zawodników, jak Dika Mem, Aron Palmarsson czy wielu, wielu innych. Mają jeden z najlepszych zespołów w historii - uzupełnia.
Kto będzie więc faworytem spotkania? - Chyba jednak Barcelona, bo grają u siebie. A kto gra w domu, ten ma duży plus po swojej stronie. Tak jest w Lidze Mistrzów. Jak mówiłem, gramy jednak bardzo dobrze, więc mamy swoje szanse - kończy Janc.
Spotkanie w Palau Blaugrana zaplanowane jest na niedzielę na godz. 19.00.