MŚ 2019: pogromów ciąg dalszy. Francuzi ograli Serbów. Duński walec rozjechał Tunezyjczyków

PAP/EPA / HAYOUNG JEON  / Na zdjęciu: Milos Orbovic (z prawej) oraz Ludovic Fabregas
PAP/EPA / HAYOUNG JEON / Na zdjęciu: Milos Orbovic (z prawej) oraz Ludovic Fabregas

W niezwykle ważnym meczu trzeciego dnia mistrzostw świata 2019 Francuzi pokonali dość łatwo reprezentację Serbii 32:21. Drugą wygraną w turnieju odnieśli też Duńczycy, którzy tym razem ograli reprezentację Tunezji 36:22.

Spotkanie Francuzów z Serbami miało być najbardziej wyrównane ze wszystkich, w trzecim dniu mistrzostw świata. Rzeczywistość jednak rozczarowała. Więcej emocji wzbudzał niespodziewany powrót do kadry Nikoli Karabaticia. Mecz z Serbami oglądał jeszcze z trybun, ale po treningu z drużyną trener Didier Dinart ma zdecydować, czy gwiazdor zostanie w składzie Trójkolorowych.

Jego koledzy rozpoczęli dosyć nerwowo w ataku. Serbowie skwapliwie to wykorzystywali. Ich wysunięta agresywna obrona skutecznie dezorganizowała francuskie akcje. Mecz przez ponad kwadrans toczył się praktycznie na styku. Generalnie jednak z obu stron padało mało bramek. Kilka minut przed przerwą zaczęła się zarysowywać wyraźniejsza przewaga gospodarzy (13:9 w 28. minucie). Wynikało to głównie z mocniejszej obrony, która prowokowała rywali do błędów.

Tuż przed zejściem do szatni warto było odnotować niesamowitą bramkę Vanji Ilicia. Serb wykonując rzut wolny po końcowej syrenie, z kilkunastu metrów, wysokim lobem ominął blok Francuzów. Piłka wpadała do siatki przy prawym słupku bramki Vincenta Gerarda. Tylko golkiper Trójkolorowych wie, jak przepuścił ją między dłońmi.

Klika kolejnych błędów graczy Nenada Perunicicia, zaraz po przerwie, sprawiło, że przewaga Les Bleus urosła aż do dziewięciu bramek (22:13 w 41. minucie). Niemoc przełamał dopiero znany z gry w Płocku, Miljan Pusica. O odrobieniu tak dużej straty nie mogło być jednak mowy. Mało tego, reprezentanci Francji finalnie jeszcze powiększyli przewagę. Za to Serbowie popełnili w całym meczu aż 20 strat.

MŚ 2019, grupa A:

 -  32:21 (15:12)

Najwięcej bramek dla Francji: Ludovic Fabregas 5, Kentin Mahe i Nedin Remili - po 4; dla Serbii: Bogdan Radivojević 6, Ivan Mosić 4.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Francja 5 4 1 0 138:113 9
2 Niemcy 5 3 2 0 142:110 8
3 Brazylia 5 3 0 2 127:129 6
4 Rosja 5 1 2 2 131:127 4
5 Serbia 5 1 1 3 127:146 3
6 Korea 5 0 0 5 124:164 0

***

W meczu grupy C, Duńczycy, którzy na inaugurację zmagań roznieśli reprezentację Chile, byli zdecydowanym faworytem w meczu z Afrykanami. Rozpoczęli zgodnie z przewidywaniami od szybkiego prowadzenia 7:0. Cuda w bramce wyprawiał Niklas Landin. Przez pierwszy kwadrans obronił trzy czwarte rzutów Tunezyjczyków! Jego kolegom wystarczyło więc korzystać z fenomenalnej formy swojego golkipera. Tak też czynili, błyskawicznie powiększając prowadzenie.

Nieznacznej zadyszki reprezentanci Danii dostali tuż po przerwie, kiedy to pozwolili sobie na zmniejszenie prowadzenia do "zaledwie" ośmiu bramek (20:12). Po kilku minutach sytuacja wróciła jednak do normy. Spustoszenie w defensywie Tunezyjczyków siał głównie Mikkel Hansen. Długowłosy rozgrywający rzucał z mocą godną znanego z podobnej fryzury, biblijnego Samsona.

grupa C:

Dania - Tunezja 36:22 (19:10)

Najwięcej bramek dla Danii: Mikkel Hansen 8, Rasmus Lauge 7; dla Tunezji: Marouan Chouiref 5, Mosbah Sanai, Rafik Bacha i Jihed Jaballah - po 3.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Dania 5 5 0 0 167:103 10
2 Norwegia 5 4 0 1 175:119 8
3 Tunezja 5 3 0 2 138:147 6
4 Chile 5 2 0 3 130:167 4
5 Austria 5 1 0 4 121:148 2
6 Arabia Saudyjska 5 0 0 5 112:159 0

ZOBACZ WIDEO Leeds United pokonało Derby County 2:0! Kontrowersje już w pierwszej minucie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)