Przed spotkaniem Stal zamykała tabelę i pilnie potrzebowała punktów, by odbić się od dna i przedłużyć szanse na utrzymanie. Nadzieja nadal się tli, ale po porażce mielczanie nie mają już marginesu błędu. Pogoń natomiast oddaliła od zagrożonej strefy.
Jak zawsze po stronie Stali nie zawodził obrotowy Piotr Krępa, Hubert Kornecki był liderem rozgrywających i do przerwy gospodarze utrzymywali kontrakt (10:12). Sytuację utrudniły jednak urazy dwóch filarów obrony, Michała Wypycha i Wiktora Jędrzejewskiego.
Katem mielczan okazał się wychowanek, Piotr Rybski. Środkowy, który przed sezonem odszedł do Pogoni, trafiał jak na zawołanie, Stal zupełnie nie miała na niego pomysłu. Ważne piłki odbijali bramkarze Sebastian Zapora i Mateusz Gawryś.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mecz w Gdańsku obnażył polską piłkę. "Nikt nie powinien dolewać oliwy do ognia"
ZOBACZ: Veszprem wraca do Final4 LM
Podobnie jak w niedawnym meczu z Zagłębiem, o porażce zadecydował przestój w ataku i brak siły ognia z drugiej linii. W ciągu kilku minut przewaga Portowców urosła do pięciu goli i na nic zdał się pościg w końcówce. Mielczanie muszą wygrać właściwie wszystkie pozostałe spotkania, by uratować ligowy byt.
PGNiG Superliga, grupa spadkowa (6. kolejka):
SPR Stal Mielec - Sandra Spa Pogoń Szczecin 25:27 (10:12)
Stal: Wiśniewski, Andjelić - Kornecki 6/3, Krepa 5, Kowalczyk 4, Rutkowski 4, Krupa 2, Wilk 2, Sarajlić 1, Skuciński 1/1, Jędrzejewski, Krajewski, Mochocki, Rusin, Wołyncew, Wypych.
Karne: 4/5.
Kary: 2 min. (Krępa).
Sandra Spa Pogoń: Zapora, Gawryś - Rybski 7, Fedeńczak 4, Biernacki 3, Horiha 3, Krupa 3, Zaremba 3, Bosy 2 Krysiak 2/1, Jedziniak, Matuszak, Miłek, Wąsowski.
Karne: 1/2.
Kary: 8 min. (Zaremba, Horiha, Wąsowski, Bosy - po 2 min.).
Zdecydowanie kontrastuje to z Pogonią, która czasu zamrożenia spadków nie wykorzystała. Co roku informacje o problemach i odejścia czołowych graczy, a o wzmocnieniach nie słychać. Przeważnie skład uzupełniano młodymi piłkarzami, a o rywalizacji o play-off, nawet gdy w systemie sztucznych grup do play-off w praktyce wchodziła dziesiątka, nie było mowy. Poza Arką Gdynia(3pkt w fazie zasadniczej...) to klub, który najbardziej zasługiwał na spadek. Teraz sytuacja w Mielcu jest już arcytrudna, tym bardziej, że we własnej hali przegrali wszystkie 3 spotkania, a strata to najbliższego konkurenta w tabeli może wzrosnąć aż do 3pkt. Czytaj całość