PGNiG Superliga: postawić kropkę nad "i". Orlen Wisła czeka na MMTS

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / MMTS Kwidzyn / Na zdjęciu: Michał Peret w walce z obroną Wisły
Materiały prasowe / MMTS Kwidzyn / Na zdjęciu: Michał Peret w walce z obroną Wisły
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę poznamy - przynajmniej oficjalnie - drugiego finalistę PGNiG Superligi. Żeby nie awansować, Orlen Wisła Płock musiałaby przegrać z MMTS-em Kwidzyn różnicą 12 trafień.

Nie ma co się oszukiwać, losy tego dwumeczu rozstrzygnęły się już w pierwszym pojedynku. 12 bramek różnicy to strata, którą ciężko byłoby odrobić nawet najlepszym (ot, chociażby, PSG). Do tego raptem 13 goli rzuconych we własnej hali nie przysparza zespołowi z Kwidzyna dumy. Jakby zatem nie patrzeć przed podopiecznymi Tomasza Strząbały stoi zadanie z kategorii "niewykonalne".

Czego można się spodziewać po niedzielnym spotkaniu? MMTS po nieudanym pierwszym meczu będzie chciał się zrehabilitować, może nawet z nawiązką. Co innego Wisła - w perspektywie nadchodzącego finału i kolejnej świętej wojny celem płocczan jest zwycięstwo jak najmniejszym nakładem sił.

Co więcej Nafciarze muszą się zmagać z własnymi problemami. Tak w niedzielę, jak i w potencjalnych potyczkach przeciwko Vive, wicemistrzom Polski nie pomoże już Tomasz Gębala. Rozgrywający, będący w ostatnim czasie jednym z najmocniejszych ogniw Wisły, ponownie zerwał więzadła w kolanie (o kontuzji reprezentanta Polski dowiesz się więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Szalpuk o grze Leona w reprezentacji. "Nikt już tego nie zmieni. Wilfredo będzie dla nas grał i wszyscy to akceptują"

W obliczu absencji 23-latka na lewym rozegraniu Wisły wystąpi Dan-Emil Racotea lub Nemanja Obradović. Patrząc jednak na poczynania tej dwójki w obecnych rozgrywkach, ciężko od nich oczekiwać rozwiązania problemów gospodarzy w ataku. Występ nieokraszony kilkoma błędami czy niecelnymi rzutami będzie w obydwu przypadkach pozytywnym zaskoczeniem. Każdy chyba ma w pamięci ostatni rzut rumuńskiego zawodnika w Pucharze Polski...

Zbierając to wszystko w całość trudno oczekiwać, że MMTS Kwidzyn zawita w finale. Remis, a może nawet zwycięstwo - to już jednak bardziej możliwe, jeżeli Nafciarze choć na chwilę opuszczą gardę i pozwolą swoim rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Zespół z północy Polski udowodnił już w tym sezonie, że potrafi sprawić niespodziankę. Może pokusi się o taką w rewanżu za - nie bójmy się tego stwierdzenia - blamaż we własnej hali w pierwszym spotkaniu.

PGNiG Superliga, półfinał (2. mecz) Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn / 13.05.2019, godz. 13:00

Źródło artykułu:
Czy Orlen Wisłę Płock stać na zwycięstwo w PGNiG Superlidze?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
K_i_b_i_c
19.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Narzekacie na Maksia, a tu co najmniej 5-6 podobnych ... Z tego co się orientuje Wisła ma lepszy wynik meczy bez porażki w SL od Vive, więc chyba naczelni spamiarze są w błędzie ze swoimi typam Czytaj całość
on6999
19.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
albo mecz na styku  
on6999
19.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
15 DLA MMTS  
avatar
mark36
19.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz 13.05? Ogarnijcie się mizerne redaktorzyny  
avatar
pan.artur
19.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygraną w Płocku, Kwidzyn powinien się zrehabilitować za porażkę u siebie. Jest to możliwe. Wykluczony jest awans MMTS-u do finału.