Piłka ręczna. Mistrzostwa Europy 2020. Czesi odprawieni z kwitkiem. Istotny krok Hiszpanów ku walce o medale

Hiszpania lepsza od Czechów w pierwszym meczu w grupie I mistrzostw Europy. Obrońcy trofeum swoją wyższość pokazali po zmianie stron. Zwyciężyli 31:25, czym zrobili poważny krok ku grze w półfinale turnieju.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Alex Dujshebaev PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Alex Dujshebaev
Hiszpanie przystępowali do udziału w drugiej fazie z bonusem (dwoma punktami), który wzięli ze sobą po wygranej nad Niemcami (33:26). Dla reprezentacji Czech ewentualna przegrana mogła ostatecznie zamknąć drogę ku grze o medale w mistrzostwach Europy. Po pierwszej połowie ich sytuacja była jeszcze trudniejsza.

Przed przerwą nie najlepsze zawody rozgrywał Jorge Maqueda. Cóż z tego, że często dochodził do pozycji rzutowych, kiedy jego skuteczność wołała o pomstę do nieba (2 udane rzuty na aż 7 prób). Lepiej radzili sobie inni, m.in. Alex Dujshebaev. Szczypiornista PGE VIVE Kielce z łatwością manewrował czeską obroną. Niemniej pierwszy kwadrans rywalizacji mógł być dla kibiców faworyta sporym zaskoczeniem.

Wielka sensacja, Duńczycy poza turniejem kosztem Węgrów. Czytaj więcej!

Doszło wręcz do tego, że w ciągu dosłownie 36 sekund ekipa z Półwyspu Iberyjskiego straciła aż 3 bramki z rzędu! Wynik brzmiał zaś 7:8. Niestety, dla naszych południowo-zachodnich sąsiadów dobra passa szybko się skończyła. I to nawet pomimo faktu, że na ławkę kar wyleciał Gedeon Guardiola. Rywale między 19. a 30. minutą odpowiedzieli tylko trzykrotnie. Tablica świetlna wskazała zaś stan 14:9.

ZOBACZ WIDEO: Primera Division. "Niegodne motta FC Barcelona". Poważne zarzuty dla klubu po zwolnieniu Ernesto Valverde

Jeśli ktoś jednak myślał, że emocje już dawno opadły, mógł się srodze zawieść. Kiedy na 20:17 trafił Ondrej Zdrahala Czesi mogli jeszcze liczyć na cud. Wtedy jednak ponownie dał im się we znaki Gonzalo Perez de Vargas. Jego interwencje w tamtym czasie pozwalały jego zespołowi odzyskać lwią część ciężko wypracowanej przewagi (24:18). Problemem były też częste wykluczenia. W pewnym momencie gracze Jana Filipa musieli sobie radzić nawet dwóch mniej.

Czytaj także: reprezentacja Polski przed dużym wyzwaniem

W 52. minucie było już po zawodach. Trener Czechów mógł jedynie bezradnie rozkładać dłonie. Mistrzowie Europy grali swój własny mecz, raz po raz karcąc bezradnych przeciwników. Jordi Ribera zaczął mocno rotować składem, ale nie wpływało na przebieg tej konfrontacji. Jedynie Rodrigo Corrales i Aitor Arino nie zdołali wpisać się do protokołu z celnym rzutem. Za to swoje własne statystyki znacząco poprawił Zdahala (8/11 - 73 proc. skuteczności).

Mistrzostwa Europy 2020, gr. I, 1. kolejka:

Hiszpania - Czechy 31:25 (14:9)

Hiszpania: Perez De Vargas 1 (11/35 - 31 proc.), Corrales (0/1 - 0 proc.) - Maqueda 3, Fernandez Perez 5, Entrerrios 1, A. Dujshebaev 5, Sarmiento 3, Aguinagalde 2, Sole 3 (1/2), Figueras 2, Canellas 2, Morros 1, Gomez 1 (0/1), Arino, Guardiola 1, D. Dujshebaev 1.
Karne: 1/3
Kary: 8 min. (Guardiola - 4 min., Arino, D. Dujshebaev - 2 min.).

Czechy: Mrkva (13/44 - 30 proc.) - Hrstka 1, Becvar 4, Jurka, Horak 1, Kasparek 6, Babak 1, Cip 2, Slachta, Vanco 1, Zdrahala 8 (3/3), Solak, Mubenzem, Zeman, Mojzis 1.
Karne: 3/3.
Kary: 12 min. (Jurka, Kasparek, Slachta, Solak, Zeman, Mojzis - 2 min.).

Sędziowie: Brunner, Salah (obaj ze Szwajcarii).

Czy reprezentacja Hiszpanii obroni mistrzostwo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×