Od dawna mówiło się o problemach finansowych w Kwidzynie. Sytuacja wydaje się poważna, zwłaszcza że ze sponsoringu wycofał się jeden z największych prywatnych sponsorów, firma ROBI.
"W związku z wieloma pytaniami o przyszłość klubu MMTS oraz naszej umowy sponsorskiej kierowanymi do firmy ROBI. Jako osoba reprezentująca ww firmę informuję, że z końcem sezonu 2020/2021 kończymy sponsoring klubu MMTS. Przez 9 ostatnich lat wspieraliśmy nasz Klub, razem przeżywając zwycięstwa i porażki. Niestety, wydarzenia ostatnich miesięcy zmusiły nas do podjęcia decyzji o zakończeniu umowy sponsorskiej z końcem bieżących rozgrywek. Wszystkim zawodnikom oraz kibicom dziękujemy za te wszystkie lata. Zarządowi życzymy dalszych sukcesów" - napisał na Facebooku prezes zarządu firmy Przemysław Chrzanowski.
To nie koniec. MMTS zostanie bez kilku innych sponsorów, dostanie też mniejsze wsparcie od miasta. - Pracujemy nad tym, by dopiąć budżet i aby można było te minimalne finansowe wymagania licencyjne spełnić. Mam nadzieję, że do końca przyszłego tygodnia te rozmowy się zakończą i będzie wiadomo, co z przyszłością klubu. Niewykluczone, że w przyszłym sezonie nie weźmiemy udziału w Superlidze - przyznała w rozmowie ze sport.tvp.pl prezes Agnieszka Laskowska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejsiewsporcie: wypadek za wypadkiem. Tak wyglądał wyścig w Genk
Na razie zgodę na odejście do Górnika Zabrze dostał Damian Przytuła, ale niewykluczone, że nieplanowanych pożegnań będzie więcej. Sami zawodnicy przyznają, że nie dostali jednoznacznego komunikatu i obawiają się o swoją przyszłość, w maju większość zespołów ma już gotowe kadry na kolejny sezon.
Kwidzyn mają opuścić Andrzej Kryński, Rafał Biegaj, Michał Potoczny i Kamil Krieger. Nieoficjalnie łączy się Ryszarda Landzwojczaka z Azotami Puławy, zainteresowanie na rynku budzi bramkarz Jakub Matlęga. Do odejścia szykuje się też trener Bartłomiej Jaszka, który rozmawiał ponoć ze Stalą Mielec, ale według naszych informacji jednak nie będzie pracować na Podkarpaciu.