Orlen Wisła Płock zwieńczy udany wrzesień. Formalność w Berlinie?

Materiały prasowe / Mateusz Słodkowski / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock
Materiały prasowe / Mateusz Słodkowski / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock

Orlen Wisła Płock u progu fazy grupowej Ligi Europejskiej. Nafciarze jadą do Rumunii bronić wysokiej przewagi. W bardzo trudnym położeniu są Azoty Puławy.

Wynik 25:14 z Płocka raczej nie zapowiada wielkich nerwów w rewanżu. HC Dobrogea Sud Constanta była w stanie postawić się Wiśle jedynie do przerwy, chociaż wypadałoby napisać, że niemal do 20. minuty. Wówczas na tablicy utrzymywał się rezultat... 2:1, rzadko spotykany na tym poziomie.

Druga połowa stała już pod znakiem dominacji Nafciarzy. Udało się złamać bramkarza Dana Vasile i Wisła wypracowała 11 bramek przewagi. Wydaje się, że pomimo gorącego terenu w Rumunii wicemistrzowie Polski nie powinni mieć problemu z zapewnieniem sobie awansu do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Byłoby to zwieńczenie całkiem udanego września, w którym Nafciarze zgarnęli komplet punktów w Superlidze i otworzyli sobie drogę do europejskiego pucharu. Sukces na swoim koncie ma też kierownictwo, nową umowę podpisał bowiem trener Xavier Sabate.

Odmienne nastroje w Puławach, chociaż zupełnie obiektywnie, mało kto oczekiwał, że Azoty postawią się faworytom z Berlina. Tymczasem spotkanie w Polsce wyglądało lepiej niż przewidywano, przynajmniej do 40. minuty, gdy puławianie niespodziewanie utrzymywali niewielkie prowadzenie. Gra Azotów nagle załamała się, tak doświadczony zespół jak Fuechse odskoczył na osiem bramek i przed rewanżem praktycznie wywalczył udział w fazie grupowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz

- Dopóki była euforia, graliśmy na fantazji przez 40 minut spotkania, taki poziom da nam bardzo dużo podczas rewanżowego spotkania. Musimy przeanalizować to, co wydarzyło się przez ostatnie 20 minut i wyciągnąć odpowiednie wnioski przed rewanżem. Nie wydaje mi się, żeby Berlin w tym czasie włączył drugi bieg, bo grali na 100 proc. od początku. Może zabrakło nam sił, bo jednak dużo gramy jednym składem w obronie - ocenił obrotowy Łukasz Rogulski.

Fuechse Berlin - KS Azoty Puławy / 28.09.2021, godz. 18.45
Pierwszy mecz 32:24

HC Dobrogea Sud Constanta - Orlen Wisła Płock / 28.09.2021, godz. 18.45
Pierwszy mecz 25:14

ZOBACZ:
Kolejny Czech w Kilonii
Czołowy trener świata w Bundeslidze

Komentarze (8)
avatar
Maxi- 102
28.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać...że..."eksperci" z Kielc strzelają z ucha....są w żywiole....:) 
avatar
Złoty Bogdan
28.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
avatar
Monte Cristo
28.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Myślę , że 11 z pierwszego spotkania powinno wystarczyć do awansu , a durnocie 102 radzę się nie wypowiadać bo przed chwilą sam siebie oliściował i zaorał ! 
avatar
kontratak
28.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
102 - brak pamięci nie boli, prawda? to przypomnę. 2019.10.30... bolesna porażka Orlenu w Bukareszcie 20; 29. Taki mały szczegół w historii klubu z Płocka. 
avatar
Maxi- 102
28.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
A są takie kluby...drużyny, które z Rumuni wracały z ranami....i chwały nie było....:)