Drzwi do Europy szeroko otwarte. Polki wróciły na tron!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: Dagmara Nocuń
PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: Dagmara Nocuń
zdjęcie autora artykułu

Polki były faworytkami w meczu ze Szwajcarkami. I pokazały siłę. Rozbiły kolejne przeciwniczki 31:22 i wróciły na fotel lidera swojej grupy. Awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy powinien być już formalnością.

Polki po pierwszym domowym spotkaniu w ramach kwalifikacji do mistrzostw Europy zebrały bardzo pozytywne recenzje (więcej o tym meczu tutaj). Właściwie zrobiły to, co do nich należało. Rozbiły Litwinki aż 36:22. Meczem prawdy miały być dopiero zawody ze szwajcarskim zespołem. Znacznie silniejszym, o czym przekonały się 3 dni temu faworytki tej grupy, Rosjanki (26:22).

Biało-Czerwone zaczęły znacznie słabiej niż w Opolu. Zdecydowanie trudniej było im wyjść na dogodną pozycję rzutową. Szczęśliwie, że i gospodynie popełniały proste błędy. Niemniej Arne Senstad czuł przysłowiowe pismo nosem. Już w 9. minucie zaprosił drużynę na pierwszą poważną rozmowę (4:3). Reakcja zespołu okazała się znakomita. Norweski szkoleniowiec miał rozpracowane Szwajcarki. Wiedział, że wolniej wracają do defensywy po bramce. I w tym poszukaliśmy swoich szans.

Bardzo kosztowne było ryzyko podejmowane przez Polki. Tu niedokładne podanie do koła, tam błąd kroków. A jeśli dorzuci się do tego zmarnowane dwie sytuacje stuprocentowe i to w jednej akcji, ciśnienie rosło w ekspresowym tempie. Z jednej strony trochę pretensji można było mieć do Karoliny Kochaniak-Sali. Z drugiej jej dynamizm i odwaga zrobiły różnicę. Trafienie z 27. minuty rozgrywającej to taka wisienka na torcie.

ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!

Zaliczyliśmy znakomite wejście w drugą część meczu. Mając jedną zawodniczkę więcej wygraliśmy ten fragment aż 3:0. Wynik natychmiast zmienił się na 13:18. W pierwszym meczu mogliśmy narzekać na postawę w bramce Weroniki Gawlik. Tym razem od razu po wejściu na parkiet okazała się prawdziwą zmorą dla Helwetek. Wydawało się, że kluczem będzie utrzymanie skuteczności rzutowej. A to zaczynało u Polek szwankować.

Gospodynie nie potrafiły wykorzystać pewnych słabości gości. Skuteczność spadła już poniżej 50 procent. Ich trener podjął jednak ryzyko. Postanowił zagrać na dwie obrotowe, co oznaczało przewagę liczebną w ataku. Nie opłaciło się. W 47. minucie po szybkiej kontrze Kinga Achruk trafiła na 16:25. Takiej przewagi Biało-Czerwone nie miały prawa zmarnować. Nie zmarnowały. Wróciły na 1. miejsce w swojej grupie.

Ten wynik jest bardzo ważny z uwagi na fakt, że z każdej z grup awans uzyskają po 2 najlepsze ekipy. Polki zyskały względny spokój przed przyszłorocznym marcowym dwumeczem z Rosjankami. Nawet 2 przegrane ze Sborną mogą być bez znaczenia.

El. ME 2022, gr. 1, 2. kolejka:

Szwajcaria - Polska 22:31 (13:15)

Szwajcaria - Schupbach, Brutsch - Wick 1, Kundig 5 (2/3), Frey, Schmid 3, Emmenegger 2, Hodel 6 (2/2), Hess 1, Goldmann, Kahr 2, Riner, Altherr, Eugster, Heinzer 2, Bachtiger. Karne: 4/5. Kary: 8 min. (Wick, Hess, Kahr, Riner - 2 min.).

Polska: Gawlik 1, Płaczek - Płomińska 1, Kobylińska 6, Balsam 4 (1/1), Gęga 1 (1/1), Górna 2, Rosiak 1, Ważna 2, Dorsz 3, Nosek 2, Niewiadomska 1 (1/2), Kochaniak-Sala 1, Achruk 4, Roszak 1, Nocuń 1. Karne: 3/4. Kary: 10 min. (Achruk - 4 min., Płomińska, Kochaniak-Sala, Roszak - 2 min.).

Sędziowie: Davor Loncar, Zoran Loncar (obaj z Chorwacji). Widzów: 820.

Czytaj także: --> Łomża Vive nie przestaje zaskakiwać --> Rośnie kolejna potęga na północy Europy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Polki po wygraniu w Szwajcarii mogą być już niemal pewne awansu do mistrzostw Europy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (7)
avatar
Grieg
10.10.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W innych grupach kilka niespodzianek - Islandki wygrały z Serbkami 23:21, Niemki zremisowały u siebie z Białorusinkami 24:24, a Austriaczki urwały punkt Rumunkom (33:33), czyli ich awans na MŚ Czytaj całość
avatar
Grieg
10.10.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Najlepszy mecz dziewczyn za kadencji Senstada. Właśnie takiej obrony z Gęgą i Achruk w rolach głównych zabrakło w dwumeczu z Austrią (druga niby wystąpiła, ale jeszcze nie była sobą tuż po powr Czytaj całość
avatar
Michał_82
10.10.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo za komplet punktów, awans coraz bliżej. Ciekawe jak będzie z Rosją...  
avatar
Józef Czaszkiewicz
10.10.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tym razem trener odrobił lekcje i dziewczyny wiedziały co grać! Czytaj całość
avatar
Monte Cristo
10.10.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Brawo dziewczęta