Wtorkowy mecz ME 2022 był dla naszej kadry pożegnaniem z turniejem oraz pojedynkiem o prestiż. Hiszpanie z kolei grali o półfinał i... wyszli obronną ręką po dramatycznej końcówce.
Gdy Arkadiusz Moryto - najskuteczniejszy zawodnik mistrzostw (46 goli) - na nieco ponad minutę przed końcem doprowadził do wyniku 27:28, a Polacy zdołali po chwili przejąć piłkę, w obozie rywali zrobiło się gorąco.
Wtedy jednak wyłonił się ich wielki bohater, którym okazał się bramkarz Rodrigo Corrales. Ten dokonał cudu.
ZOBACZ WIDEO: Trudne zadanie dla nowego selekcjonera. Engel wskazuje najważniejsze rzeczy do zrobienia
Najpierw bowiem w kontrze zdołał w fantastyczny sposób obronić rzut Moryto, a kilka sekund później kolejną doskonałą interwencją zatrzymał próbę Jana Czuwary. Po obu tych interwencjach aż sam złapał się za głowę z niedowierzania.
Finalnie wynik nie uległ już zmianie. Hiszpanie, wielcy faworyci tego pojedynku, pokonali reprezentację Polski 28:27. Dzięki tej wygranej po pięciu meczach mają na swoim koncie osiem punktów.
Biało-Czerwoni z kolei zakończyli fazę zasadniczą EHF EURO 2022 z jednym punktem na koncie (za remis w meczu z Rosją) i zajmą 12. miejsce w turnieju.
@Rodrigao016 @RFEBalonmano #ehfeuro2022 #watchgamesseemore pic.twitter.com/94eQMP6ihz
— EHF EURO (@EHFEURO) January 25, 2022
Zobacz także:
Cyrk na ME 2022 w piłce ręcznej
Francuzi wrócili z zaświatów. Półfinał w ich rękach