Burza wokół terminu trwa od ponad miesiąca i nie zanosi się, że temperatura dyskusji spadnie. Mecz przełożono z weekendu 14-15 maja na 24 maja ze względu na dwa ćwierćfinały Ligi Mistrzów z udziałem Łomży Vive, wypadające trzy dni przed i po "świętej wojnie", która ma zadecydować o mistrzostwie Polski. Orlen Wisła Płock podnosiła argument o swoim udziale w Final4 Ligi Europejskiej (28-29 maja w Lizbonie), z tego względu zawnioskowała o przesunięcie potyczki na 12 czerwca. PGNiG Superliga Mężczyzn pozostała jednak przy swojej pierwotnej decyzji, co wywołało falę komentarzy.
Komisarz Piotr Łebek tłumaczy nam, czemu odrzucono wniosek Nafciarzy i spotkanie odbędzie się 24 maja. Orlen Wisła Płock w swoich komunikatach podkreślała, że czuje się pokrzywdzona, ale do niedawna władze klubu z Płocka... były zdecydowanie przeciwne czerwcowej dacie.
- Orlen Wisła Płock od początku chciała grać tylko 14/15 lub 20 maja i nie akceptowała innych terminów. My w rozmowach z klubem rozważaliśmy również termin czerwcowy. Niestety, Orlen Wisła Płock nie wykazała zainteresowania tym terminem. Wręcz już kilka tygodni temu otrzymaliśmy pismo, że Orlen Wisła Płock nie wyobraża sobie gry o Mistrzostwo Polski, które jest głównym celem klubu na ten sezon, po ewentualnym rozegraniu Final4 Ligi Europejskiej. Wówczas Wisła argumentowała swoją decyzję obawą o zdrowie zawodników. Klub za przykład podawał zeszłoroczny Final4 Ligi Europejskiej, po którym stracił trzech graczy. Poza tym, rozegranie spotkania w czerwcu miałoby zaburzyć ich mikrocykl treningowy. Co więcej, Orlen Wisła Płock podkreśliła, że Mistrzostwo Polski jest ważniejsze niż Liga Europejska. Takie stanowisko klub zajmował w pismach przesyłanych do Superligi - wylicza Komisarz.
Łebek dalej punktuje postawę wicemistrzów Polski: - Nagle dwa tygodnie po zmianie terminu na 24 maja, wszystkie te okoliczności przestały być ważne i Orlen Wisła Płock zmieniła zdanie, pomimo, że okoliczności od tego czasu nie uległy zmianie. Na dzisiaj nie ma już możliwości wyznaczenia nowego terminu meczu, o czym jasno informowaliśmy, gdy rekomendowaliśmy organizację meczu 22 maja, a ostatecznie wyznaczając go na 24 maja. Obecnie nie ma np. możliwości przeprowadzenia transmisji w weekend 11-12 czerwca przez głównego nadawcę telewizyjnego. Gdyby nie upór Orlen Wisły Płock co do terminu 14-15 i 20 maja, których, ze względu na mecze Łomży Vive Kielce w Lidze Mistrzów, nie mogliśmy zaakceptować, decyzja mogłaby być inna. Postawa Wisły jest dla mnie niezrozumiała i wywołuje zamieszanie - zakończył.
ZOBACZ:
Horror w Gdańsku. Jeden zespół z utrzymaniem
Wiśle został ostatni cel w Superlidze
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ogromna zadyma! W ruch poszły pięści