Polskie podnoszenie ciężarów przez wiele lat było powodem do dumy. Ta dyscyplina przyniosła nam aż 34 medale (6 złotych, 6 srebrnych, 22 brązowe). To trzeci wynik w historii, a wyprzedzają ich tylko lekkoatleci i bokserzy. Od igrzysk w Melbourne w 1956 roku aż do igrzysk w Londynie w 2012 ciężarowcy nieprzerwanie przywozili kolejne krążki.
Podczas IO w Paryżu panowie na pewno nie dołożą się do tego dorobku. Wiadomo już że żaden z mężczyzn nie pojedzie do stolicy Francji, by walczyć o medale.
W tajskim Phuket odbywały się zawody IWF World Cup, które były ostatnią szansą na podniesienie swojej pozycji w rankingu kwalifikacyjnym. Piotr Kudłaszyk, który startował w kategorii 73 kg, spalił wszystkie trzy próby w podrzucie. Również Arsen Kasabijew, który występował w kategorii do 96 kg, nie został sklasyfikowany, bowiem wycofano go po pierwszej próbie w rwaniu. Powodem była kontuzja.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
Cień nadziei może mieć Weronika Zielińska-Stubińska. Mistrzyni Europy poprawiła swój wynik z 239 na 241 kg i w kategorii 81 kg zajmuje 14. pozycję w rankingu IWF. Jak podaje PAP do Paryża pojedzie 10 najlepszych zawodniczek z tego zestawienia, a kolejne dwie zawodniczki zostaną dokooptowane na postawie specjalnych regulaminów IWF.
Na dziś więc Zielińska-Stubińska nie ma kwalifikacji, ale być może IWF wybierze właśnie nią. Ostateczna decyzja musi zapaść do 24 maja.
Czytaj więcej:
Wybory samorządowe 2024. Sprawdź, jak poszło sportowcom