Sebastien Ogier najlepszy w Rajdzie Chorwacji. Dramat liderów

Nie miał prawa jazdy, a już wygrywał rajdy. 18-latek z Polski przed olbrzymią szansą

Sebastien Ogier nie rywalizuje już w pełnym cyklu WRC, ale nadal utrzymuje formę, co potwierdził zwycięstwem w Rajdzie Chorwacji. Tym razem Francuz potrzebował jednak sporej dawki szczęścia. Ostatniego dnia z rywalizacji odpadli bowiem Thierry Neuville oraz Elfyn Evans. Obaj rozbili się na osiemnastym odcinku specjalnym.

To Neuville bardzo mocnym tempem rozpoczął ściganie w Chorwacji i objął prowadzenie po piątkowych oesach. Belg miał już 10,1 s przewagi, po czym stopniała ona do 0,1 s na szóstym odcinku. Wszystko za sprawą przebitej opony. Chwilę później Evans był nawet w stanie wyjść na prowadzenie w klasyfikacji generalnej rajdu.

W sobotę spory wpływ na rywalizację miała pogoda. Prognozy zapowiadały opady deszczu, ale meteorolodzy tym razem się pomylili. Neuville postawił na twardsze mieszanki niż Ogier i Evans, co w tych warunkach było właściwą decyzją. W efekcie Belg znów zaczął budować przewagę nad rywalami.

ZOBACZ WIDEO: Jaki będzie ORLEN 80. Rajd Polski? Opowiada Mikołaj Marczyk

W ostatnim dniu rywalizacji Evans zaczął gonić Neuville'a, zmniejszając straty do 2,6 s. Na osiemnastym odcinku specjalnym obaj popełnili błędy i uderzyli w skarpę. Brytyjczyk stracił przez to 19,6 s, za to Belg - 23,3 s. Wykorzystał to Ogier, dla którego triumf w Chorwacji był 59. zwycięstwem w WRC i 100. podium w rajdowych mistrzostwach świata.

W klasyfikacji generalnej mistrzostw świata wciąż przewodzi Neuville, który ma na swoim koncie 86 punktów. Evans jest drugi ze stratą 6 "oczek". Wydaje się, że to między tą dwójką rozstrzygną się losy walki o tytuł mistrzowski w sezonie 2024.

WRC - Rajd Chorwacji - wyniki:

Czytaj także:
- Kubica dostał karę od sędziów. To przeważyło
- Potrącił mechanika podczas pit-stopu. Kierowca wezwany do sędziów