Pechowa Barbórka Jakuba Brzezińskiego

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Jakub Brzeziński i Kamil Wróbel zakończyli Rajd Barbórka na szóstym miejscu z ponad minutową stratą do zwycięzcy imprezy Kajetana Kajetanowicza. Pech i przebita opona na drugiej próbie Ptak Warsaw Expo pozbawiły Brzezińskiego szans na podium.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla załogi GO+Cars ColinTeam sobota rozpoczęła się od bardzo szybkiego, pierwszego przejazdu odcinka specjalnego Tor Służewiec. Na 4,77-kilometrowej próbie Jakub Brzeziński i i Kamil Wróbel odnotowali drugi czas, tracąc do zwycięzców zaledwie 2,75 sekundy. Na drugim odcinku w czarnym Fordzie Fiesta R5+ doszło do uszkodzenia prawej przedniej opony. O konkurencyjnej jeździe nie mogło być mowy, a Brzeziński dotarł do mety drugiej próby Ptak Warsaw Expo ze stratą 54 sekund. Ta przygoda kosztowała aktualnego wicemistrza Polski spadek o 11 pozycji w klasyfikacji generalnej.

[color=black]

Przed pierwszą wizytą w parku serwisowym Brzeziński i Wróbel zajmowali 13. miejsce w Rajdzie Barbórka, jednak wola walki pozwoliła na stopniowe odrabianie strat. D[/color]ołączył do najszybszych trzydziestu załóg, które o godzinie 18:30 rozpoczęły rywalizację na najpopularniejszym polskim odcinku specjalnym: Kryterium Karowa. Na trasie tradycyjnie już zebrało się mnóstwo kibiców, których nie odstraszyła niesprzyjająca pogoda. Na tej kultowej próbie Brzeziński nie zaliczył najlepszego przejazdu i jak sam podkreślał na mecie, że nie wytrzymał ciążącej na nim presji.

- Chciałbym podziękować za wspaniały sezon całemu zespołowi GO+Cars, wszystkim naszym partnerom, a także rodzinie, która zawsze mnie wspierała. Niestety, nie wszystko potoczyło się po naszej myśli, a na ulicy Karowej najzwyczajniej nie wytrzymałem presji. Tym większe ukłony dla kierowców, którzy potrafią tu szybko jeździć! Ogromne podziękowania należą się również kibicom, którzy jak zawsze dopisali - podsumował Brzeziński.

ZOBACZ WIDEO Jarosław Szeja: Realizuję marzenia

Komentarze (0)