WRC. Kajetan Kajetanowicz celuje w kolejną wygraną. Polak gotów na wielkie wyzwanie

Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz
Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz

Kajetan Kajetanowicz rozpoczął sezon WRC3 od wygranej w Rajdzie Chorwacji. Teraz przed nim kolejna próba - Rajd Portugalii. Będzie to debiut ustronianina w tej imprezie, przez co brakuje mu doświadczenia względem innych załóg.

Rajd Portugalii to jeden z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych rajdów w kalendarzu WRC. Z szybkimi i technicznymi trasami tej rundy zawodnicy mierzą się od 1967 roku. Charakterystyczna dla tego rajdu jest miękka, szutrowa nawierzchnia, która podczas drugiego przejazdu usłana jest głębokimi koleinami oraz wystającymi kamieniami.

Nie można też zapomnieć o uwielbianym przez kibiców na całym świecie odcinku Fafe. Przy trasie tego oesu co roku gromadzą się tysiące rajdowych fanów, tworząc przy tym niepowtarzalną atmosferę.

Odcinek Fafe kończy się widowiskową hopą, na której zawodnicy potrafią wyskoczyć na odległość ponad 30 metrów. Trzeba jednak uważać, gdyż na tym skoku wielu zawodników zakończyło już rajd spektakularnymi wypadkami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Perfekcyjna bramkarka"! Iga Świątek poradziłaby sobie w futbolu?

Tegoroczna, 54. edycja rajdu przywita ponad 80 załóg. W kategorii WRC 3, obok Kajetana Kajetanowicza i Macieja Szczepaniaka, swoją obecność zapowiedziały aż 24 duety. Wśród nich jest wielu lokalnych kierowców, znających bardzo dobrze te trasy. To m.in. Bruno Magalhaes, z którym "Kajto" w 2017 roku walczył o tytuł mistrza Europy. Na starcie Rajdu Portugalii staną też Emil Lindholm z Finlandii, Yohan Rossel i Nicolas Ciamin z Francji oraz Chris Ingram z Wielkiej Brytanii - to właśnie ci zawodnicy uzupełnili za Kajetanowiczem pierwszą piątkę wygranego przez Polaka Rajdu Chorwacji.

- Jesteśmy już w Portugalii i testujemy na odcinkach o podobnej charakterystyce do tych, na których będziemy walczyć w rajdzie. Sprawdzamy wiele rzeczy, ale mamy mokrą drogę, a prawdopodobnie na rajdzie będzie sucho. Jestem tu po raz pierwszy. To bardzo wymagająca runda dla opon, samochodu, także dla załogi, zwłaszcza drugie pętle - mówi Kajetanowicz przed Rajdem Portugalii.

- Rajdy zaliczane do mistrzostw świata nigdy nie są łatwe, ale dla debiutanta to wielkie wyzwanie. Jestem w stanie się go podjąć i zrobię to z uśmiechem na twarzy, ale nie chciałbym zapłacić frycowego, jakie płacą kierowcy, którzy są tu po raz pierwszy. Zaraz po Portugalii jedziemy na Rajd Sardynii, rozpoczął się zatem bardzo wymagający okres - dodaje kierowca Lotos Rally Team.

Zawodnicy swoje maszyny odpalą w czwartek. Od rana będą mogli zmierzyć się z ponad 4-kilometrowym odcinkiem testowym. Na czwartkowy wieczór zaplanowano ceremonię startu. Piątek może być kluczowym dla końcowych wyników dniem rajdu. Do przejechania będzie aż osiem wymagających odcinków specjalnych bez zjazdu na serwis. Jeśli ktoś uszkodzi swój samochód na jednym z oesów, może to być dla niego koniec marzeń o dobry wynik, a nawet ukończenie rajdu.

Tego dnia zawodnicy będą walczyć na dwukrotnie pokonywanych odcinkach Lousa (12,35 km), Gois (19,51 km) oraz Arganil (18,82 km). Na koniec dnia kibice będą mogli podziwiać swoje ulubione załogi na odcinku Lousada (3,36 km). To oes rozgrywany na torze rallycrossowym, który powraca do harmonogramu rajdu po 20 latach przerwy. Zawodnicy będą na nim walczyć obok siebie, startując w parach. Łącznie kierowcy przejadą tego dnia 122,88 km oesowych.

Sobota to sześć odcinków specjalnych. Na początek próba Vieira do Minho (20,64) km, potem Cabeceiras de Basto (22,37 km), a na koniec morderczy, najdłuższy oes rajdu, niespełna 38-kilometrowy odcinek Amarante. Po serwisie zawodnicy pokonają te próby po raz drugi, po czym udadzą się na wieczorny, miejski odcinek Porto - Foz (3,30 km). Mieszanka tych odcinków daje nam najdłuższy, bo liczący aż 165,16 km etap rajdu.
 
Na finałowy dzień rajdu złoży się pokonywany jeden raz odcinek Montim (8,75 km), dwukrotnie pokonywany oes Felgueiras (9,18 km) oraz kultowy odcinek Fafe (11,18 km), który podczas drugiego przejazdu będzie rozgrywany jako dodatkowo punktowany Power Stage. Rywalizacja w rajdzie rozstrzygnie się łącznie na liczących 337,51 km wymagających i niewybaczających błędów odcinkach specjalnych.

Czytaj także:
Robert Kubica zaskoczony sukcesem
McLaren zaskoczył. Ależ zmiana w GP Monako!

Komentarze (0)