Od kilku tygodni Fernando Alonso odbywał program testowy z Toyotą, którego efektem finalnym miał być występ w Rajdzie Dakar w styczniu 2020 roku. Były mistrz świata F1 zostawił sobie jednak furtkę w postaci możliwości rezygnacji ze startu, gdyby zmagania w terenie przerosły jego oczekiwania.
W ramach testów Alonso wystąpił w kilku rajdach, a zwieńczeniem programu był występ w ostatnim Rajdzie Maroka. 38-latek nie ustrzegł się błędów, ale mimo wszystko poczuł się na tyle konkurencyjny, że w styczniu 2020 roku wyruszy do Arabii Saudyjskiej i wystąpi w Dakarze.
Czytaj także: Red Bull ani myśli oddawać Verstappena
Podobnie jak przy okazji ostatnich rajdów, pilotem Alonso będzie Marc Coma. Hiszpan w przeszłości wygrywał Dakar na motocyklu, a ostatnio był dyrektorem sportowym imprezy.
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"
Toyota w najbliższym Dakarze, który po raz pierwszy w historii odbędzie się w Arabii Saudyjskiej, wystawi cztery samochody. Trzy pozostałe modele dakarowego Hiluxa prowadzone będą przez Nassera Al-Attiyaha, Giniela de Villiersa oraz Bernharda ten Brinke.
Czytaj także: Kariera Sirotkina na ostrym zakręcie
Alonso w najbliższym czasie ma zaplanowanych jeszcze szereg występów. W dniach 25-26 października sprawdzi się w hiszpańskiej Tarragonie. Następnie zmierzy się z Rajdem Ula Neom, który potrwa od 4 do 9 listopada. Jest to jedna z rund rajdowych pustynnych mistrzostw Arabii Saudyjskiej.