Rajd Dakar. Motocykle. Pierwszy etap dla Toby'ego Price'a. Dobra postawa Orlen Teamu

Rajd Dakar. Fernando Alonso pierwszym mistrzem F1 w stawce. Nie wygra, ale może pomóc w promocji rajdu

Niedzielny etap Rajdu Dakar był rozgrzewką przed tym, co będzie czekać uczestników 42. edycji w kolejnych dniach. Organizatorzy z Arabii Saudyjskiej przygotowali dla zawodników 319-kilometrowy oes, na którym najszybszy okazał się Toby Price.

Reprezentant KTM-a już na pierwszym punkcie kontrolnym miał najlepszy czas, ale musiał uważać na szarżującego Ricky'ego Brabeca. Na kolejnym pomiarze Amerykanin stracił ponad sześć minut i starał się to odrobić w samej końcówce, ale nie był w stanie.

Czytaj także: Alfa Romeo ma problem ze sprzedażą samochodów. Pomoże Kubica?

W efekcie tego, pierwsze etapowe zwycięstwo padło łupem Price'a, który ma ponad dwie minuty przewagi nad Brabecem.

ZOBACZ WIDEO Daniel Obajtek: Mamy szersze plany związane z Kubicą. Czeka nas pracowity rok

- Wszystko poszło zgodnie z planem, choć był to trudny dzień. Roadbook źle mnie poprowadził w pewnym etapie, co było dziwne. Miałem szczęście, że widziałem unoszący się pył piasku i za nim pojechałem. Bo gdy nie możesz liczyć na książkę nawigacyjną, czujesz się jak ślepiec - skomentował zwycięzca Dakaru z 2016 i 2019 roku.

Z dobrej strony zaprezentowali się Adam Tomiczek i Maciej Giemza, którzy byli w stanie utrzymywać tempo czołówki Dakaru. Należy przy tym pamiętać, że reprezentanci Orlen Teamu należą do najmłodszych w stawce. Ostatecznie Giemza na mecie zameldował się jako 29., a Tomiczek był 33. Do lidera stracili nieco ponad pół godziny.

Czytaj także: Alfa Romeo idzie śladem najlepszych w F1

Wyniki 1. etapu Rajdu Dakar - motocykle: