Niespodziewany zwycięzca na Dakarze. Udany dzień Polaków

Lider Dakaru ukarany! Złamał przepisy i grozi mu dyskwalifikacja

Pogoda sprawia psikusa organizatorom tegorocznego Rajdu Dakar. Mało kto mógłby przypuszczać, że opady deszczu staną się wyzwaniem dla uczestników najtrudniejszej imprezy terenowej na świecie. Najpierw ulewy doprowadziły do zalania biwaku, na którym mieli spać zawodnicy po drugim etapie, przez co poniedziałkowe i wtorkowe przejazdy nie stanowiły ostatecznie odcinka maratońskiego.

We wtorek obfity deszcz dodatkowo doprowadził do skrócenia trasy etapu, bo organizatorzy bali się, że w trudnym, podmokłym terenie część uczestników Dakaru nie poradzi sobie z wyzwaniem.

Efekt był taki, że trzeci etap liczył tylko 255 kilometrów i dość niespodziewanie wśród motocyklistów wygrał go Joaquim Rodrigues. Zawodnik Hero Motorsports Rally pokonał trasę w ciągu 2 godzin 34 minut i 41 sekund. Drugi Toby Price stracił do niego 1 minutę i 3 sekundy.

Prowadzenie w klasyfikacji generalnej Dakaru utrzymał Sam Sunderland, choć we wtorek Brytyjczykowi powinęła się noga. Tak należy określić jego siedemnasty czas i stratę rzędu 7 minut i 30 sekund do zwycięzcy etapu.

Nieźle wypadli Polacy. Maciej Giemza został sklasyfikowany na mecie z 25. czasem, natomiast Konrad Dąbrowski był 34. Warto podkreślić, że w przypadku zaledwie 20-letniego Dąbrowskiego jest to trzeci wynik w kategorii juniorów.

- Ten etap był dobry. Był bardzo szybki, z przejazdami przed wydmy. Miałem trochę szczęścia, bo dogonił mnie Maio, więc po prostu jechałem z nim przez cały etap, co dało mi dobry wynik. Jestem dość zadowolony z tego, jak potoczył się ten dzień i mam nadzieję, że takich dni będzie jeszcze więcej - skomentował na mecie Dąbrowski.

Rajd Dakar - motocykle - 3. etap - wyniki :

Rajd Dakar - motocykle - klasyfikacja po 3. etapie:

Czytaj także:
O tym, jak ekolodzy uratowali "dom" Michaela Schumachera
Zdjęcie Michaela Schumachera poruszyło fanów F1

ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było