Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, biorąca udział w mistrzostwach Europy w rugby na wózkach reprezentacja Polski zdecydowała, że nie weźmie udziału w meczu z Rosją. Za to na Biało-Czerwonych nałożony został walkower. Ostatecznie brak gry zaowocował spadkiem z elity.
Podejmując taką decyzję, kadrowicze nie myśleli o sportowych konsekwencjach. Dla nich najważniejsze było okazanie solidarności wobec brutalnie zaatakowanych Ukraińców. Wojna trwa już blisko pięć miesięcy, a Rosjanie nadal bombardują ukraińskie miasta.
Jeśli Polacy chcą zagrać w kolejnych mistrzostwach, to muszą zagrać w turnieju kwalifikacyjnym. Odbędzie się on w Norwegii, a kadra potrzebuje dokładnie 138 tysięcy złotych. W serwisie zrzutka.pl założono specjalną zbiórkę, która dostępna jest TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy meczu Polska - Iran: gorąco w hali, zimno pod prysznicem | #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #02
"Niestety, aby wrócić do grupy najlepszych 8 zespołów w Europie konieczny jest udział naszej reprezentacji we wspomnianym turnieju kwalifikacyjnym w Norwegii, a nie był on przez nas ani planowany, ani budżetowany w roku 2022. Środki, które otrzymaliśmy z Ministerstwa Sportu i Turystyki nie wystarczą na ten ponadprogramowy wyjazd" - przekazano w opisie zbiórki.
Zarząd światowej federacji rugby na wózkach dał Polakom pisemne ultimatum i czas do 31 lipca. Jeśli do tego czasu reprezentanci naszego kraju nie zgromadzą odpowiednich środków finansowych, to kadra zostanie wykluczona z kwalifikacji.
Odmowa gry z Rosjanami była jedną z pierwszych takich decyzji w polskim sporcie. Wcześniej esportowa sekcja Wisły Płock odmówiła gry z Lokomotiwem Moskwa, za co również została ukarana walkowerem.
Czytaj także:
Polscy sportowcy odmówili gry z Rosjanami
Reprezentacja Polski zadecydowała. Nie zagra z Rosją