Jest przymierzany do objęcia ZAKSY. Otrzymał odznaczenie od Putina

Getty Images / Toru Hanai / Na zdjęciu: trener Tuomas Sammelvuo
Getty Images / Toru Hanai / Na zdjęciu: trener Tuomas Sammelvuo

Tuomas Sammelvuo wymieniany jest jako potencjalny następca Gheorghe Cretu na stanowisku trenera Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Kontrowersje wzbudza fakt, że fiński szkoleniowiec został ostatnio odznaczony przez... Władimira Putina.

W minionym sezonie Gheorghe Cretu zdobył z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle potrójną koronę - zwyciężył w Lidze Mistrzów, PlusLidze oraz Pucharze Polski. Kędzierzynianie po raz drugi z rzędu zostali najlepszą drużyną w Europie.

W nadchodzących rozgrywkach Rumun nie będzie jednak szkoleniowcem mistrzów Polski. Według nieoficjalnych informacji zastąpić ma go Tuomas Sammelvuo, który w latach 2019-2022 prowadził Zenit Sankt Petersburg. Z reprezentacją Rosji sięgnął natomiast po wicemistrzostwo olimpijskie.

Jak poinformował portal sports.ru, Sammelvuo za swoje zasługi został odznaczony przez Władimira Putina Orderem Przyjaźni - to najwyższe odznaczenie, jakie w Rosji może otrzymać obcokrajowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

"Za zapewnienie odpowiedniego przygotowania zawodnikom, którzy uzyskali wysokie osiągnięcia sportowe" - przekazali Rosjanie.

Order Przyjaźni jest przyznawany od 1994 roku tym, którzy pracują na rzecz poprawy stosunków z państwem rosyjskim. Jak przeczytać można w fińskich mediach, nie powinno być problemu z osobistym odebraniem odznaczenia.

- Tuomas Sammelvuo zdobył nagrodę swoją pracą i wynikiem na igrzyskach olimpijskich. Wręczenie nagrody wcale nie będzie trudne, ponieważ większość czasu spędza on w Rosji - powiedział Aleksander Jarmołenko, sekretarz generalny Rosyjskiej Federacji Piłki Siatkowej, w rozmowie z mtvuutiset.fi.

Wzbudza to kontrowersje wobec trwającej od blisko pięciu miesięcy rosyjskiej nieuzasadnionej inwazji na Ukrainę. Bestialski atak Rosjan doprowadził do śmierci wielu osób, w tym ludności cywilnej.

Czytaj także:
Poznaliśmy drużyny, które powalczą o złoto w Lidze Narodów
Kolejny dreszczowiec w walce o finał. Polacy nie wytrzymali presji