Damian Wojtaszek wprost komentuje okoliczności meczu w Warszawie. "To zaczyna wyglądać nieprofesjonalnie"
Projekt Warszawa późnym wieczorem pokonał w dniu Wszystkich Świętych zespół z Radomia. Mecz rozpoczął się z opóźnieniem spowodowanym przedłużającym się spotkaniem w Krakowie. - Tak nie może być, jesteśmy ligą profesjonalną - mówił Damian Wojtaszek.
- To był piękny... może nie piękny wieczór, bo musieliśmy rozegrać to spotkanie o godzinie 21:25. Czekaliśmy aż inny pojedynek się zakończy. To wszystko zaczyna wyglądać trochę nieprofesjonalnie. Zaczęliśmy się rozgrzewać, bo mieliśmy rozpocząć o 21:00. Proszę uważać na to, jak te mecze są przydzielane, bo boję się, że zaraz będziemy grali w Wigilię albo Nowy Rok - krytykował decyzję o takim układzie terminarza libero warszawian, Damian Wojtaszek.
Arena Ursynów, pomimo niesprzyjającej, pory wypełniła się kibicami niemal do samego końca. Dla zawodników jednak nagła decyzja o opóźnieniu meczu spowodowana planowaną transmisją mogła mieć niekorzystny wpływ.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce- Została zmieniona totalnie pierwsza szóstka. Weszli młodzi chłopcy, którzy chcieli nam napsuć krwi i się pokazać. To im się udawało aż do końcówki, którą udało nam się wygrać. Rywale zagrali bez presji i bez żadnych skrupułów, ale na szczęście przed własną publicznością udało nam się te trzy punkty dowieźć - zakończył podsumowując to spotkanie libero Projektu Warszawa.
Zobacz również:
Żona Wilfredo Leona przekazała najnowsze informacje
PlusLiga. Mocna walka w Derbach Mazowsza