Wołosz świętowała sukces w wyjątkowym towarzystwie

Materiały prasowe / Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Joanna Wołosz (z numerem 14)
Materiały prasowe / Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Joanna Wołosz (z numerem 14)

Joanna Wołosz w niedzielę wywalczyła z Prosecco Doc Imoco Conegliano drugi w historii triumf w Lidze Mistrzyń. Rozgrywająca reprezentacji Polski pokazała, z kim świętowała kolejny wielki sukces.

Joanna Wołosz sprawiła w niedzielny wieczór ogromną radość polskim kibicom. Rozgrywająca poprowadziła Prosecco Doc Imoco Conegliano do czwartego już sukcesu w tym sezonie. Po Superpucharze i Pucharze Włoch oraz obronieniu mistrzostwa kraju drużyna Polki triumfowała w Lidze Mistrzyń.

W decydującym starciu zawodniczki Daniele Santarellego zmierzyły się z ligowymi rywalkami, czyli Vero Volley Monzą. Mecz ten był pełen emocji i zwrotów akcji, co sprawiło, że do wyłonienia zwyciężczyń potrzebne było pięć partii. W decydujących fragmentach lepiej spisały się siatkarki Imoco, notując drugi w historii triumf w tych rozgrywkach.

- Zasługiwałyśmy na ten tytuł. Cały sezon pokazywałyśmy klasę, czy to w lidze włoskiej, czy w rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Udowodniłyśmy, że jesteśmy najlepszym zespołem w Europie - stwierdziła w późniejszej rozmowie z Polsatem Sport. Zdradziła też wówczas, że oficjalne świętowanie z kibicami odbędzie się w poniedziałek.

ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze

Już po kilku godzinach triumfatorki LM znalazły się w samolocie. Rozgrywająca reprezentacji Polski, oprócz licznych zdjęć z trofeum i koleżankami z zespołu, umieściła w mediach społecznościowych wyjątkową fotografię. Widać na nim Wołosz siedzącą w samolocie obok Nikoli Grbicia. "W takim Towarzystwie można wracać z Finału LM" - podsumowała.

Selekcjoner męskiej reprezentacji Polski obserwował z hali w Antalyi poczynania naszej rozgrywającej, ale przede wszystkim zawodników Jastrzębskiego Węgla. Mistrzowie Polski wystąpili w drugim finale tych rozgrywek z rzędu i tym razem zmierzyli się z Itasem Trentino. Niestety ponownie musieli uznać wyższość rywali, przegrywając 0:3. W ubiegłym sezonie zawodnicy Marcelo Mendeza przegrali z kolei po pięciosetowej batalii z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

Na zdjęciu: Joanna Wołosz i Nikola Grbić
Na zdjęciu: Joanna Wołosz i Nikola Grbić

Zobacz także:
Krzysztof Ignaczak po finale LM. "Oby to była nauczka na przyszłość"
Jastrzębski Węgiel z przepustką na KMŚ. Prezes klubu komentuje

ZOBACZ WIDEO: Wierzył w Pawła Przedpełskiego. "Zdecydowanie nie miałem racji"

Komentarze (1)
avatar
Lustro
6.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Joanna ma powody do satysfakcji , brakuje jej tylko dobrego wyniku na Olimpiadzie z polskim zespołem .