Amerykanin szczerze o grze w PlusLidze. "Jest lepiej niż się spodziewałem"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Amerykański przyjmujący Aluronu CMC Warty Zawiercie, Aaron Russell, podzielił się swoimi wrażeniami po debiucie w PlusLidze i pobycie w Polsce.

W tym artykule dowiesz się o:

31-letni siatkarz dołączył do AluronU CMC Warta Zawiercie pod koniec sierpnia, po tym jak kilku zawodnikom, w tym jemu, dano więcej czasu na odpoczynek po igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Amerykanin w rozmowie z Polską Agencją Prasową przyznał, że proces adaptacyjny przeszedł bardzo sprawnie.

- Czuję się już w Zawierciu jak w domu. Ten zespół naprawdę mnie zaakceptował. Myślę, że był to dla mnie najłatwiejszy proces adaptacji w nowej drużynie w dotychczasowej karierze - zdradził Aaron Russell.

Russell, który już wielokrotnie odwiedzał Polskę w ramach rozgrywek reprezentacyjnych z kadrą USA, nie spodziewał się zbyt wielu atrakcji w Zawierciu, o czym mówili mu amerykańscy koledzy, którzy wcześniej grali w Polsce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!

- Rozmawiałem z niektórymi zawodnikami z USA, którzy grali w Polsce i odwiedzali Zawiercie. Mówili mi, że nie ma tu za bardzo co robić poza treningami. Nisko zawiesili poprzeczkę, ale według mnie jest o wiele lepiej, niż się spodziewałem - wyznał, dodając, że wyjątkowo cieszy się z możliwości gry przed tak oddanymi i zaangażowanymi kibicami, jakimi są fani siatkówki w Polsce. - Nie mogłem się też doczekać gry przed polskimi kibicami, to coś niesamowitego - dodał Russell.

Mimo że obecnie skupia się na rozgrywkach ligowych, Russell wciąż wraca myślami do swojej przygody na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie jego drużyna zdobyła brązowy medal. W rozmowie z Polską Agencją Prasową wspomniał o otrzymaniu symbolicznych statuetek, które wręczono mu i innym medalistom przed jednym z meczów ligowych.

- To naprawdę fajna sprawa. Rywalizacja w drugich igrzyskach olimpijskich była wyjątkowa. Za drugim razem to już może nie jest aż tak ważne, nie robi aż takiego wrażenia, ale podium, mimo że trzecie miejsce, to bardzo dobry wynik. Jestem z tego dumny - przyznał.

Podkreślił również, że docenia gest klubów PlusLigi, które uhonorowały triumfatorów. - To dla mnie wielki zaszczyt, że nawet zespoły, których nie jesteśmy częścią, doceniają olimpijskich medalistów - dodał.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty