Od Archangielskiej do Zawieracza, czyli alfabet Orlen Ligi sezonu 2012/2013

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
G - Grabowski Adam, czyli mistrz w odwrocie

Były asystent Matlaka przejął zespół w niezbyt sprzyjających okolicznościach. Atmosfera w drużynie daleka była od idealnej, wyniki też nie powalały z nóg, a do tego Atom wciąż był osłabiony kontuzjami. Adam Grabowski pozbierał zawodniczki do kupy i poprowadził je do dwóch małych siatkarskich "cudów". Najpierw sopocianki w półfinale Orlen Ligi pokonały po pięciu piekielnie trudnych bojach faworyzowaną Muszyniankę, a następnie w nieprawdopodobnych okolicznościach wyszarpały rywalkom z Dąbrowy Górniczej złote medale. W nowym sezonie Grabowskiego na Pomorzu już raczej nie będzie. Czyżby klub i (lub?) trener doszli do wniosku, że dotychczasowy układ osiągnął już swój szczyt i potrzebne jest nowe rozdanie?

H - hegemonia, czyli dwa lata Atomówek na tronie

Atom Trefl w sezonie 2011/2012 zdobył mistrzostwo Polski, ale okupił je poważnymi problemami organizacyjnymi i utratą płynności finansowej. Ze składu zdobywczyń złotych medali zostały w Sopocie tylko Izabela Bełcik i Dorota Wilk. Wokół nich udało się zbudować dużo tańszy w utrzymaniu zespół, który jednak posiadał wystarczająco duży potencjał, by rzucić wyzwanie najmożniejszym w lidze. W decydujących momentach okazało się, że nie tylko umiejętności i doświadczenie są atutem Atomówek. Podopieczne Adama Grabowskiego wykazały się nerwami ze stali i, mimo niesprzyjających okoliczności, sięgnęły po tytuł najlepszego zespołu w Polsce. Tym samym zupełnie nowy zespół Atomu zdołał "obronić" tytuł sprzed roku. Czapki z głów!

I - Impel Wrocław, czyli trenerska zmiana z dawna wyczekiwana

Przed sezonem nadzieje w stolicy Dolnego Śląska były spore. Wzmocniony latem zespół miał włączyć się do walki o ligowe medale i pokrzyżować szyki faworytom. Kolejne porażki zbliżały jednak Impel do strefy play-out, a nie miejsc na ligowym podium. Włodarze klubu wykazali się nie lada cierpliwością i na zmianę szkoleniowca zdecydowali się dopiero w styczniu 2013 roku, kiedy do końca rundy zasadniczej zostało raptem 6 kolejek. Na szczęście we Wrocławiu pojawił się Tore Aleksandersen i niemal stracony sezon uratował miejscem gwarantującym występy w europejskich pucharach. Wiadomo już, że waleczny Wiking zostaje w Polsce na kolejny sezon. Marzenia włodarzy Impela w końcu mogą się ziścić.
Działacze z Wrocławia długo wstrzymywali się ze zmianą trenera Działacze z Wrocławia długo wstrzymywali się ze zmianą trenera
J - Jagieło Aleksandra, czyli kapitan z powrotem na okręcie

Kapitan Muszynianki wróciła do gry po przerwie i nie miała problemu, żeby wkomponować się w gwiazdorską obsadę zespołu. W przeciągu całego sezonu ligowego zanotowała ponad 30% bardzo dobrego przyjęcia i skuteczności w ataku, więc miniony rok może spokojnie zaliczyć do udanych. Zapisała też na swoim koncie Puchar CEV, dlatego decyzji o wznowieniu kariery na pewno na żałuje. Czy, w obliczu niepewnej przyszłości ekipy z Muszyny, również po wakacjach stanowić będzie podporę zespołu?

K - kontuzje, czyli los nie zawsze łaskawy

W tym sezonie urazy miały duży wpływ na postawę poszczególnych zespołów. O największym pechu mówić można chyba w przypadku Atomu Trefla, który już na starcie stracił dwie podstawowe środkowe. Kontuzje Sylwii Wojcieskiej i Doroty Pykosz, postawiły pod ścianą trenera Matlaka, ale jednocześnie pozwoliły rozbłysnąć talentowi Justyny Łukasik. W podobnych okolicznościach więcej okazji do gry miała Anna Grejman w Bydgoszczy, pod nieobecność Rity Liliom i Mayvelis Martinez Adlum. Gorzej sytuacja wyglądała w Tauronie MKS, który w meczu decydującym o złocie nie mógł skorzystać ze swojej kluczowej zawodniczki - Elżbiety Skowrońskiej i w opinii wielu właśnie z powodu jej absencji w Dąbrowie Górniczej zadowolić musiano się "tylko" srebrem.

L - libero, czyli selekcjonera nadmiar bogactwa

Na liście kadrowiczek na 2013 rok znalazły się: Paulina Maj, Krystyna Strasz, Agata Durajczyk i Dorota Medyńska. To jednak na pewno nie wszystkie godne uwagi libero w polskiej lidze. Nie można zapomnieć o Agacie Sawickiej, "złotej" Marioli Zenik  czy Magdalenie Saad, która miała spory udział w uratowaniu ekstraklasy dla Legionowa. Siedem naprawdę wartościowych zawodniczek na jedną, ale za to bardzo newralgiczną pozycję, w dziesięciodrużynowej lidze? Selekcjoner Piotr Makowski ma w czym wybierać, a my możemy głośno zakrzyknąć, że Polska libero stoi!
20-letnia Dorota Medyńska już zyskała uznanie w oczach selekcjonera. Czy w przyszłości może być następczynią Pauliny Maj? 20-letnia Dorota Medyńska już zyskała uznanie w oczach selekcjonera. Czy w przyszłości może być następczynią Pauliny Maj?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×