Robert Prygiel: W reprezentacji nie było lidera

Za główne przyczyny niepowodzenia w tegorocznej edycji Ligi Światowej Robert Prygiel podaje brak lidera oraz słabą postawę rozgrywających. - Graliśmy nierówno - stwierdza olimpijczyk z Atlanty.

W tym artykule dowiesz się o:

Słaba postawa biało-czerwonych w tegorocznej edycji Ligi Światowej odbiła się szerokim echem zarówno w mediach, jak i w środowisku siatkarskim. - Jestem rozczarowany takim występem Polaków, tym bardziej, że broniliśmy złotych medali, wywalczonych przed rokiem - mówi Robert Prygiel.

Obecnie pierwszy trener Czarnych Radom, w przeszłości olimpijczyk z Atlanty, dostrzega mankamenty w grze reprezentacji Polski. - Mało było tych pozytywów - stwierdza. Jako jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy podaje brak ustabilizowanej formy. - Graliśmy nierówno, dobre momenty przeplatając słabszymi - podkreśla.

Pod nieobecność Pawła Zagumnego, obowiązki pierwszego rozgrywającego przejął Łukasz Żygadło. Jak występ byłego kolegi z parkietu ocenia szkoleniowiec beniaminka PlusLigi? - Na barkach Łukasza spoczywała większa odpowiedzialność niż w latach wcześniejszych. Zaprezentował się gorzej niż w zeszłym sezonie - zauważa Prygiel.

Były atakujący kadry daleki jest od oceny kolegów reprezentujących nasz kraj. W przeszłości często "ciągnął" grę drużyn, w których występował. M.in. z tego względu dostrzega więc brak siatkarza, mogącego w trudnych momentach wziąć ciężar zdobywania punktów na siebie. - Przez całą rundę interkontynentalną nie wyklarował nam się lider - kończy trener zespołu z Radomia.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: