Jest wielkie rozczarowanie - komentarze po meczu Transfer Bydgoszcz - AZS Częstochowa

Z czterech osób, które wzięły udział w konferencji prasowej po meczu Transferu i AZS-u, tylko jedna z nich miała dobry humor. Mowa o Vitalu Heynenie, który myślami jest już przy następnym sezonie.

Dawid Murek (AZS Częstochowa): Rywale odnieśli zasłużone zwycięstwo, nie pozostawili nam złudzeń, chociaż wierzyliśmy, że tą walkę uda się przedłużyć. Zawsze wychodzi się na boisko po to, żeby wygrywać. Może podeszliśmy trochę zbyt spięci, bo chcieliśmy wygrać ten mecz. Czasami jest tak, że niestety nie wychodzi. To było widać na boisko: bardzo chcieliśmy i nie wychodziliśmy. Transfer prezentował się zdecydowanie lepiej niż w Częstochowie, chociaż tam wygrali i nie musieli grać dziś na maksimum swoich możliwości. Pokazali, że są zespołem mocniejszym i nie zasługujemy na to, żeby być na tym dziewiątym sezon.

Drugi raz z rzędu zaliczamy sezon do nieudanych. Zespół był budowany po to, aby awansować do "ósemki", ale się nie udało. Na pewno jest nam przykro, bo kolejny raz walczymy o ten awans i się nie udaje. Ściągnięto zawodników doświadczonych, którzy mieli nam pomóc. Ta mieszanka z młodymi zawodnikami miała fajnie współgrać. Niestety kolejny raz nie wyszło i będzie trzeba wyciągnąć z tego wniosku. Przykro, kończymy sezon, a szkoda, bo jeszcze trochę by się pograło, człowiek jeszcze trochę zdrowia ma.

Marek Kardos (trener AZS-u Częstochowa): Bardzo źle weszliśmy w ten mecz. Nie możemy zacząć walczyć o zwycięstwo dopiero od trzeciego seta, tak się po prostu nie gra. 15 błędów własnych w ataku to bardzo dużo, a były też inne. Dopiero w trzecim secie ta grupa dopiero się skonsolidowała, ale była to bardzo młoda grupa i przy presji pękła. W tym sezonie mieliśmy dużo problemów z kontuzjami, jak na przykład Michał Bąkiewicz, który jest takim liderem. Nasz budżet miał też być inaczej skonstruowany, ale wycofał się sponsor. W ostatniej chwili musieliśmy robić korektę, zrobiliśmy eksperyment i popełniliśmy błędy.

Wojciech Jurkiewicz (Transfer Bydgoszcz) Od początku było widać, że bardzo chcieliśmy dziś zakończyć rywalizację. Początek w naszym wykonaniu był bardzo dobry, a w kolejnych była walka punkt za punkt. W jednym udało nam się końcówkę rozstrzygnąć na swoją korzyść, a kolejnego już nie. Czwarty set był repliką tego pierwszego.

Cieszy zwycięstwo w tym meczu, ale w kontekście całego sezonu jest wielkie rozczarowanie. Każdy z nas je odczuwa, bo nikt nie myślał, że z końcem marca zakończymy rozgrywki ligowe. Jest w nas dużo siły i ochoty, żeby grać, ale wszystko się już skończyło. Ten sezon pomógł nam pewno, żeby ze strony psychicznej i mentalnej wiele się uczyć. Chcę podziękować kibicom za wsparcie, mimo naszego złego początku sezonu.

Vital Heynen (trener Transferu Bydgoszcz): Wojtek nie mówił zbyt wielu pozytywnych rzeczy, ale ja mam same pozytywne odczucia. Przez te dwa spotkania wygraliśmy bodajże 10 z 15 spotkań. Moja żona zawsze powtarza, że nie mam iść do drużyn, które przegrywają, ale czasem podejmuję ryzyko i zdaję sobie z tego sprawę. Była pewna drużyna, która walczyła o drugie miejsce i ten mecz zdecydował o końcowym ustawieniu w tabeli. W zeszłym tygodniu nie byłem zadowolny z naszego występu. Teraz zagraliśmy lepiej. Wierzę też, że w przyszłym sezonie będzie lepiej i dlatego chcę tu zostać, żeby odczuwać tą atmosferę, żeby było jeszcze więcej kibiców i żebyśmy grali lepiej. Jeśli przychodzi się do takiej drużyny, która jest ostatnia i ma kilka punktów, to nie myślisz tylko o kilku zwycięstwach, ale już o następnym sezonie. Bardzo dużo nauczyłem się w ciągu tych trzech miesięcy i mam nadzieję, że to pomoże zespołowi. Jeżeli za rok będę tu siedział w takiej samej sytuacji, to nie będziemy już rozmawiać, bo nigdy nie gram o dziewiąte miejsce. Z każdą drużyną gram zawsze o zwycięstwo.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! [url=https://twitter.com/SiatkowkaSF]Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/url][/b]

Źródło artykułu: