To już 10 lat! - Asseco Resovia Rzeszów w PlusLidze

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart
Na celowniku włodarzy klubowych znalazł się Paweł Zagumny. Wg nieoficjalnych informacji, żądania finansowe rozgrywającego były zbyt wygórowane. Na dodatek do ZAKSY zdecydował się wrócić Sebastian Świderski, przyjaciel zawodnika. Wiadomo więc było, że "Guma" wybierze grę w zespole Koziołków. Resovia została na lodzie. Mając 3 obcokrajowców, którzy mieli grać w szóstce, a oprócz tego Akhrema bez obywatelstwa i Ilicia w odwodzie, potrzeba było polskiego rozgrywającego. Na rynku nie było już nikogo godnego uwagi. Zdecydowano się więc na wypożyczenie z Bre Banki Lannutti Cuneo zawodnika z polskim paszportem, Michała Baranowicza.
Michał Baranowicz Michał Baranowicz
W Pucharze CEV Resovia musiała się przedzierać przez niższe rundy. Jeździła m.in na wyjazdy do węgierskiego Kapovsvaru. Tam piłki zamiast latać nad siatką trafiały w sufit. Grała po szopach, jakby to ujął klasyk. Na dodatek niemiłosierne męki przeżywał Grozer, który z początku nie mógł znaleźć wspólnego języka z Baranowiczem. Mimo trudności, rzeszowianie zdołali awansować do półfinału Pucharu Konfederacji.

5 stycznia 2011 roku polskie obywatelstwo otrzymał Olieg Achrem. 15 dni później, Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej przyznała mu status zawodnika krajowego.

W 1/2 Pucharu CEV czekał już Sisley Treviso. Z Marcelinho, Alessandro Feiem, Robertem Horstinkiem i Robem Bontje. Pierwsze spotkanie było niezwykle zacięte, ale ostatecznie rywale wygrali po 5 setach. W rewanżu Resovia przegrała 1:3. Włosi zwyciężyli całe rozgrywki po pokonaniu w dwumeczu finałowym ZAKSY.

W lidze Asseco Resovia Rzeszów powtórzyła wynik sprzed roku, zdobywając brązowy medal PlusLigi. Klub szybko pożegnał się z Millarem, Baranowiczem i Cerniciem. Tego ostatniego okrzyknięto największą transferową klapą w historii rozgrywek.

Znów nastąpiła rewolucja. Nowym trenerem został Andrzej Kowal, który otrzymał duży kredyt zaufania od zarządu klubu. - Od początku zakładaliśmy, że Andrzej przejmie obowiązki pierwszego trenera. Jesteśmy przekonani, że został on we właściwy sposób przygotowany i wierzymy, że podoła wyzwaniu spełniając oczekiwania kibiców, sponsorów i działaczy. Zadaniem Andrzeja jest teraz przygotowanie i realizacja swojej koncepcji budowy zespołu i podobnie jak w przypadku trenera Travicy – zrobimy wszystko, aby mu w tym pomóc - uzasadniał wybór zarząd klubu.

Pojawił się też kolejny zagraniczny zaciąg - Marko Bojić, Adrian Gontariu, Lukas Tichacek i Paul Lotman. Hitem był jednak kontrakt z Piotrem Nowakowskim. Przybył także człowiek-talizman, Maciej Dobrowolski.
Marko Bojić Marko Bojić
Ligi Mistrzów znów jednak nie było, a ciągle czekano na sukces w Europie. W Pucharze CEV rzeszowianie musieli się przedzierać przez mecze z półamatorami ze Szwajcarii. Potem przyszedł czas na pojedynki z Holendrami i Francuzami. Prawdziwym testem był jednak dwumecz z Fenerbahce Grundig Stambuł w Challenge Round. Turcy kilka miesięcy wcześniej pokonali Resovię w turnieju im. Jana Strzelczyka.

Pierwsze spotkanie w Turcji było niezwykle zacięte. Gdyby nie kiepska postawa Grozera, pojedynek pewnie byłby wygrany. Tylko dzięki dobrej postawie Bojicia, Resovia zdołała ugrać 2 sety. Z niecierpliwością czekano na rewanż. Ten był kapitalnym widowiskiem. Pierwszoplanową postacią Resovii był Grozer, ale także Bojić. Ten sam, który nieraz spóźniał się na zbiórki przed wyjazdem na kolejne mecze. Nie ukrywał, że lubi ostro zabalować. Wtedy nikt o tym nie pamiętał. W złotym secie jednym z bohaterów został Lotman, który w niewiarygodny sposób zdobył punkt na wagę meczbola. Na drodze do finału Pucharu, stał już tylko ACH Volley Lublana, który nie postawił wygórowanych warunków.

Końcówka złotego seta z Fenerbahce i akcja Lotmana (od 1:18):

O triumf w Pucharze CEV Resovia rywalizowała z Dynamem Moskwa. W barwach Rosjan był m.in. Siergiej Grankin, Nikołaj Pawłow, David Lee, czy Peter Veres. Węgier 2 lata później dołączył do rzeszowian. Dwumecz obfitował w niezliczoną ilość zwrotów akcji. Rzeszowianie mieli zwycięstwo na tacy w pierwszym spotkaniu u siebie, prowadząc 12:10 w tie-breaku. Błędy w przyjęciu przesądziły o wygranej graczy Jurija Czerednika. Rewanż miał być formalnością.

Ale nie był. Resovia wsiadła w samolot i poleciała rozegrać swój najlepszy mecz w historii europejskich pucharów. Mimo to przegrała 2:3. "Katem" okazał się Pawłow, zdobywca 30 punktów. Spotkania te, mimo porażek miały jednak ogromne znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo Polski. Zbudowały one prawdziwy zespół. Od tego momentu, był on już nie do powstrzymania w lidze.

Finały z PGE Skrą Bełchatów rozpoczęły się w najlepszy możliwy sposób - od dwóch wygranych w "Energii". Lukas Tichacek w ostatniej partii popisał się aż 10 zagrywkami z rzędu, zanim zawodnicy Jacka Nawrockiego zdobyli punkt. Wspominając ten mecz, nie można uciec od skandalu. Sędziowie zmienili swoją decyzję po challengu, choć on nie pokazał dokładnie, czy piłka po ataku Lotmana dotknęła ręki Kurka. Szkoleniowiec i zawodnicy PGE Skry doprowadzili do nerwowej sytuacji przy stoliku sędziowskim. Do tej pory oglądając powtórki telewizyjne, ciężko stwierdzić kto miał rację.
Czy Asseco Resovia Rzeszów zostanie mistrzem Polski w sezonie 2014/2015?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×