To już 10 lat! - Asseco Resovia Rzeszów w PlusLidze
5 stycznia 2011 roku polskie obywatelstwo otrzymał Olieg Achrem. 15 dni później, Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej przyznała mu status zawodnika krajowego.
W 1/2 Pucharu CEV czekał już Sisley Treviso. Z Marcelinho, Alessandro Feiem, Robertem Horstinkiem i Robem Bontje. Pierwsze spotkanie było niezwykle zacięte, ale ostatecznie rywale wygrali po 5 setach. W rewanżu Resovia przegrała 1:3. Włosi zwyciężyli całe rozgrywki po pokonaniu w dwumeczu finałowym ZAKSY.
W lidze Asseco Resovia Rzeszów powtórzyła wynik sprzed roku, zdobywając brązowy medal PlusLigi. Klub szybko pożegnał się z Millarem, Baranowiczem i Cerniciem. Tego ostatniego okrzyknięto największą transferową klapą w historii rozgrywek.
Znów nastąpiła rewolucja. Nowym trenerem został Andrzej Kowal, który otrzymał duży kredyt zaufania od zarządu klubu. - Od początku zakładaliśmy, że Andrzej przejmie obowiązki pierwszego trenera. Jesteśmy przekonani, że został on we właściwy sposób przygotowany i wierzymy, że podoła wyzwaniu spełniając oczekiwania kibiców, sponsorów i działaczy. Zadaniem Andrzeja jest teraz przygotowanie i realizacja swojej koncepcji budowy zespołu i podobnie jak w przypadku trenera Travicy – zrobimy wszystko, aby mu w tym pomóc - uzasadniał wybór zarząd klubu.
Pierwsze spotkanie w Turcji było niezwykle zacięte. Gdyby nie kiepska postawa Grozera, pojedynek pewnie byłby wygrany. Tylko dzięki dobrej postawie Bojicia, Resovia zdołała ugrać 2 sety. Z niecierpliwością czekano na rewanż. Ten był kapitalnym widowiskiem. Pierwszoplanową postacią Resovii był Grozer, ale także Bojić. Ten sam, który nieraz spóźniał się na zbiórki przed wyjazdem na kolejne mecze. Nie ukrywał, że lubi ostro zabalować. Wtedy nikt o tym nie pamiętał. W złotym secie jednym z bohaterów został Lotman, który w niewiarygodny sposób zdobył punkt na wagę meczbola. Na drodze do finału Pucharu, stał już tylko ACH Volley Lublana, który nie postawił wygórowanych warunków.
Końcówka złotego seta z Fenerbahce i akcja Lotmana (od 1:18):
O triumf w Pucharze CEV Resovia rywalizowała z Dynamem Moskwa. W barwach Rosjan był m.in. Siergiej Grankin, Nikołaj Pawłow, David Lee, czy Peter Veres. Węgier 2 lata później dołączył do rzeszowian. Dwumecz obfitował w niezliczoną ilość zwrotów akcji. Rzeszowianie mieli zwycięstwo na tacy w pierwszym spotkaniu u siebie, prowadząc 12:10 w tie-breaku. Błędy w przyjęciu przesądziły o wygranej graczy Jurija Czerednika. Rewanż miał być formalnością.
Ale nie był. Resovia wsiadła w samolot i poleciała rozegrać swój najlepszy mecz w historii europejskich pucharów. Mimo to przegrała 2:3. "Katem" okazał się Pawłow, zdobywca 30 punktów. Spotkania te, mimo porażek miały jednak ogromne znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo Polski. Zbudowały one prawdziwy zespół. Od tego momentu, był on już nie do powstrzymania w lidze.