Biało-czerwoni po niezwykle zaciętym półfinałowym spotkaniu pokonali Francuzów 3:1. Maciej Zendeł jeszcze raz podkreśla, jak duże jest to osiągnięcie w związku z urazami, które dotknęły polską reprezentację. - Jesteśmy mega szczęśliwi, to naprawdę olbrzymi sukces. Praca, którą włożyliśmy przez kilka lat, przyniosła efekty. Pomimo tych wszystkich kontuzji daliśmy radę - nie ukrywa szkoleniowiec.
[ad=rectangle]
Sukces jest tym większy, że ostatni krążek na mistrzostwach Europy juniorów Polacy zdobyli w 1996 roku, kiedy trenerem był Ireneusz Mazur. W Izraelu nasi reprezentanci stanęli na najwyższym stopniu podium. - Na pewno cieszymy się z faktu, że po 18 latach zdobywamy dla Polski medal w tej kategorii wiekowej. Był okres posuchy w sukcesach na szczeblu międzynarodowym i na szczęście udało się go przerwać. Mam nadzieję, że rozpoczynamy nową erę w młodzieżowej siatkówce - zaznacza asystent Jacka Nawrockiego.
W finale biało-czerwoni zagrają ze Sborną i zapowiadają walkę o najcenniejsze trofeum. - Mamy już upragnione srebro, ale gramy z Rosją o złoto - mówi Maciej Zendeł. Nie tylko umiejętności Polaków zadecydowały o tym, że zaszli tak daleko. - Można powiedzieć, że sukces rodzi się w bólach, bo naprawdę mieliśmy dużo problemów. Chłopcy pokazali jednak charakter, zwłaszcza, że dla niektórych jest to szósty mecz z rzędu, więc było bardzo ciężko - przypomina drugi trener.
Z Brna,
Agata Kołacz