VfB głodne rewanżu. "Musimy pokazać, że stać nas na awans"

Rywale Resovii w 1/6 finału LM - VfB Friedrichshafen, po przegranej u siebie 2:3, do stolicy Podkarpacia przyjeżdżają z podniesionymi głowami. Awans do kolejnej rundy wciąż jest sprawą otwartą.

- Lubię takie wyzwania - mówi przed spotkaniem w Rzeszowie przyjmujący VfB Friedrichshafen Baptiste Geiler. Jego drużyna przegrała pierwsze starcie w meczu 1/6 finału Ligi Mistrzów z wicemistrzami Polski 2:3. Jednak rezultat meczu w Niemczech nie przekreślił szans podopiecznych Steliana Moculescu na grę w kolejnym etapie turnieju. Aby mieć możliwość występu w 1/3 finału europejskich rozgrywek, niemiecki zespół musi wygrać 3:0 lub 3:1. W przypadku zwycięstwa 3:2 zostanie rozegrany "złoty set".
[ad=rectangle]
28-letni siatkarz uważa, że dla jego zespołu w meczu rewanżowym kluczowe będzie rozbicie defensywy gospodarzy. Francuz zwraca uwagę na osobę Krzysztofa Ignaczaka, który z bardzo dobrej strony pokazał się podczas pierwszego starcia. Gorsze przyjęcie przeszkodzi w idealnym rozegraniu akcji, ułatwiając tym samym pracę blokujących oraz broniących VfB. - Jesteśmy w stanie dać z siebie więcej. Wszystko na jedną kartę. To jest ten rodzaj meczu, w których możemy przekroczyć własne granice, wznieść się na szczyt możliwości. Chcemy pokazać, że potrafimy - kończy przyjmujący Trójkolorowych.

Start spotkania rewanżowego w hali Podpromie o godzinie 20:30.

Komentarze (1)
avatar
stary kibic
18.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
We Friedrichshafen było gorąco, ale na Podpromiu nie będzie zapewne chłodniej - a może nawet będzie piekło :) Na takie mecze czekamy cały rok - dziś VfB, w sobotę Skra, a później oby tylko dale Czytaj całość