- Bardzo się cieszę, że zakwalifikowaliśmy się do finału. Ten mecz był bardzo trudny, ponieważ Bułgaria jest wymagającym przeciwnikiem. Jesteśmy bardzo zadowoleni z końcowego wyniku. Mamy nadzieję, że w niedzielę osiągniemy taki sam rezultat - powiedział po spotkaniu Jacek Nawrocki.
Biało-Czerwone w finałowym starciu zmierzą się z reprezentacją Dominikany, która podobnie jak Polki, w sobotę triumfowała w czterech setach. Czasu na regenerację nasze siatkarki nie będą miały zbyt wiele, bowiem decydująca batalia zaplanowana jest na godzinę 18.10. Kapitan zespołu Joanna Wołosz nie ukrywa, że w tej sytuacji nie ma czasu na świętowanie. - Cieszymy się z awansu, ale już teraz musimy skupić się na przygotowaniach do meczu z Dominikaną - powiedziała rozgrywająca naszej ekipy.
Zdecydowanie gorsze nastroje panowały w ekipie Bułgarii. Przed turniejem finałowym gospodynie były bowiem poważnym kandydatem do zwycięstwa w Final Four. W sześciu dotychczasowych meczach, zespół z Bałkanów przegrała zaledwie jedno starcie. W sobotę podopieczne Iwana Dimitrowa nie potrafiły jednak zatrzymać rozpędzonych Polek.
- Popełniliśmy wiele błędów. Mieliśmy słabe przyjecie, co przełożyło się na wynik meczu. Przykre jest to tym bardziej, że dwie nasze zawodniki po tym turnieju kończą reprezentacyjną karierę. Mam nadzieję, że na zakończenie rywalizacji mój zespół zaprezentuje się lepiej - powiedział opiekun Bułgarek.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Mecz z Ukrainą szansą dla rezerwowych? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)