Złoty powiew młodości: Jakub Ziobrowski - ambicja na parkiecie

Anna Bagińska
Anna Bagińska
Rzeczywistość plusligowa okazała się jednak bardzo ciężka dla nastolatka. W zespole z Radomia pierwszym atakującym jest aktualnie Bartłomiej Bołądź, a on jak na razie wchodzi tylko na zmiany. - Po powrocie z mistrzostw Europy Jakub był w trochę gorszej dyspozycji niż Tomek Fornal. Widać było, że jest bardziej zmęczony. Teraz już pomału wraca do formy - opisuje Robert Prygiel, trener radomskiego zespołu.

Jednak na pewno dostanie więcej szans do gry. - Nie ma takiego zawodnika, który jest w stanie grać cały sezon wyśmienicie. Na pewno Bartek Bołądź będzie miał lepsze i gorsze dni, a Kuba jest takim zawodnikiem, który będzie go wymieniał. Na razie na treningu musi udowodnić, że jest lepszy. Rywalizacja jest zdrowa i nie jest powiedziane, że za jakiś czas to "Ziobro" nie będzie naszym pierwszym atakującym. Ma inne atuty niż Bartek, uzupełniają się wzajemnie - zapewnia.

Zdaniem szkoleniowca, pomimo bardzo dobrych warunków fizycznych, to nie siła ataku jest największą zaletą tego siatkarza. - Kuba jak na swój młody wiek ma moim zdaniem lepszą technikę w ataku, potrafi bardziej opóźniać, obijać ręce rywali. Jego atutem też jest na pewno gra blokiem - mówi opiekun radomskiej ekipy.

O swoim podopiecznym Robert Prygiel ma tylko i wyłącznie jak najlepsze zdanie. - Jest bardzo perspektywicznym zawodnikiem. Ma wyśmienite warunki fizyczne. Przeskok z juniora do seniora to jest jednak proces, który musi przejść, niektórzy się szybciej adaptują, niektórzy wolniej. Kuba jest zawodnikiem bardzo świadomym, jest to dla mnie ogromne zaskoczenie. Do kwestii diety, odpoczynku podchodzi ogromnie profesjonalnie - chwali zawodnika.

- Myślę, że na początku troszkę czuł się nieswojo w Radomiu, jest człowiekiem trochę skrytym i zamkniętym, ale myślę, że ostatnie dni pokazały, że już się zaczyna dobrze czuć w drużynie, zaczyna być jej częścią. Myślę, że nie tylko Czarni, ale także reprezentacja będzie mieć z niego pożytek - charakteryzuje gracza jego klubowy trener.

Jak mówi sam zawodnik, jego największą zaletą jest ambicja, chociaż czasami jest aż zbyt ambitny. Nie zamierza osiadać na laurach, bo jego marzenia sięgają naprawdę wysoko. - To oczywiście zdobycie wszystkiego, co się da: mistrzostwa Europy, mistrzostwa świata, złota olimpijskiego, wygrania Ligi Mistrzów, zdobycia mistrzostwa Polski. Dopiero wtedy będę spełniony w siatkówce - przyznaje atakujący Czarnych.

Możemy więc być pewni, że młody siatkarz nie zrezygnuje z walki o miejsce w
pierwszej szóstce zespołu, a w dalszej perspektywie w seniorskiej kadrze. A dobrych zawodników na jego pozycji nigdy nie za wiele. Na razie czeka go jednak jeszcze dużo pracy.

Czy Jakub Ziobrowski wywalczy sobie miejsce w wyjściowej szóstce Cerrad Czarnych Radom?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×