- Jestem pozytywnie zaskoczony postawą swojego zespołu, ponieważ na treningach nie wyglądało to tak dobrze - szczerze przyznał szkoleniowiec bydgoskiej drużyny.
Wielu kibiców, dziennikarzy, a także sam trener miejscowych spodziewali się bardziej zaciętego pojedynku w Łuczniczce. Przed poniedziałkowym spotkaniem pilanki, tak samo jak przeciwniczki, miały na swoim koncie 6 zwycięstw. Na boisku nie było jednak widać, że rywalizują ze sobą zespoły o podobnym potencjale.
Stroną dominującą były bydgoszczanki, które świetnie prezentowały się na siatce i w polu zagrywki. Skąd zatem brały się obawy trenera Grabowskiego o formę swoich podopiecznych w poniedziałkowy wieczór?
- W tygodniu poprzedzającym mecz mieliśmy sporo problemów zdrowotnych - odpowiedział rozmówca WP SportoweFakty, dodając: - Kobiety są jednak nieprzewidywalne i niech tak pozostanie.
ZOBACZ WIDEO Dakar: od La Paz do... Krakowa. Jaki to był rajd? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Mimo świetnego wyniku i dobrej gry Pałacu można mieć zastrzeżenia do zespołu gospodarzy o krótkie przestoje. W drugim secie Ewelina Krzywicka i jej koleżanki prowadziły już 9:5, by po kilku chwilach mieć już tylko jeden punkt więcej od rywalek (12:11). Trwonienie przewagi w środkowej fazie seta nie spowodowało jednak nerwowych ruchów u trenera Grabowskiego.
- Nauczyłem się, pracując z tą grupą dziewczyn, że np. wyniki 11:8 to żadna przewaga. Potrafiliśmy przegrywać nawet sety, gdy prowadziliśmy 24:20. Wówczas do drużyny mogę mieć pretensje, natomiast w środkowym fragmencie partii, gdy zdarzały się przestoje, to podchodziłem do tego na spokojnie, bo po serii rywalek przychodziła jeszcze lepsza nasza - zakończył szkoleniowiec drużyny z kujawsko-pomorskiego.
Po zwycięstwie za trzy punkty z pilankami Pałac awansowała z 7. na 6. miejsce w tabeli. Kolejny ligowy mecz bydgoszczanki rozegrają w niedzielę 22 stycznia u siebie z Atomem Treflem Sopot (16:00). Z kolei już w środę 18 stycznia siatkarki Pałacu czeka wyjazdowy pojedynek z Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza w 1/8 finału Pucharu Polski (18:00).