Grzegorz Ryś o pracy w Izraelu: Nie dowierzali, że w Polsce funkcjonuje taki system szkolenia

Filip Korfanty
Filip Korfanty

Jaki jest cel pańskiego zespołu na ten sezon reprezentacyjny?

W tym sezonie gramy w kwalifikacjach do mistrzostw Europy. Bardzo chcielibyśmy awansować. Nasza grupa liczy tylko trzy zespoły. W sierpniu gramy pierwszy mecz z Łotwą, później dwa z Estonią. Czwarte spotkanie z Łotyszami rozegramy dopiero w styczniu przyszłego roku. W zeszłym roku wygraliśmy z Łotwą 3:2 podczas kwalifikacji do mistrzostw świata, zobaczymy jak będzie teraz. Estonia jest bardzo mocnym przeciwnikiem i na pewno trudno będzie z nimi wygrać, ale walczyć trzeba. Tym bardziej, że kwalifikację uzyskają zwycięzcy grup oraz pięć najlepszych zespołów z drugich miejsc. Dlatego szansa na pewno jest i powalczymy o miejsce, które da nam kwalifikację.

Grupa w której gra Izrael liczy trzy zespoły, tyle samo jest jeszcze w jednej grupie, a pozostałe pięć liczy po cztery drużyny. W grupach czterozespołowych do klasyfikacji ekip z drugiego miejsca nie będą brane pod uwagę wyniki osiągnięte z reprezentacjami, które zajęły ostatnie miejsce. Ogólnie wydaje się, że system kwalifikacji jest łatwiejszy niż na przykład poprzedni.

Zgadza się, jest łatwiej dlatego, że po raz pierwszy w historii na ME wystąpią 24 zespoły, jest to o 8 miejsc więcej niż poprzednio. Gdyby ponownie wystąpiło tylko 16 drużyn, to na razie niestety Izrael nie jest tak mocny, aby spokojnie móc myśleć o awansie. W dalszym ciągu potrzeba dużo pracy i cierpliwości, aby można było wygrywać z mocniejszymi od siebie.

Izrael ma w grupie Estonię i Łotwę. Estonia wydaje się być zespołem znacznie górującym poziomem, chociażby z tego względu, że wystąpiła w poprzednich edycjach mistrzostw Europy, a ostatnio wygrała Złotą Ligę Europejską. Z Łotwą pana zespół wygrał 3:2 w kwalifikacjach do mistrzostw świata w zeszłym roku, ale jeszcze dwa lata temu, gdy już prowadził pan zespół Izraela, to oba mecze kwalifikacji do mistrzostw Europy zakończyły się porażkami. Czy wykonana przez pana praca już przyczyniła się do zniwelowania różnicy poziomów między tymi ekipami?
 
Przekonamy się już niedługo. Natomiast warto podkreślić, że w zeszłym sezonie nie mogłem skorzystać z kilku zawodników, z różnych względów, np. Tamir Hershko kończył studia w Stanach Zjednoczonych, a dwóch najbardziej doświadczonych zawodników, czyli przyjmujący Aleksander Szafranowicz i libero Omri Shwartz poprosiło o rok przerwy, gdyż mają już swoje lata. W tym roku do nas dołączyli więc na pewno jesteśmy mocniejsi.

W tym sezonie mogłem też powołać zawodników młodych, którzy w poprzednim stawiali w reprezentacji pierwsze kroki i zdobyli już trochę doświadczenia.
Także w tym sezonie dołączyło do reprezentacji dwóch siatkarzy, którzy w ostatnich latach reprezentowali Izrael w siatkówce plażowej. Atakujący Sean Faiga i przyjmujący Ariel Hilman byli eksportową parą Izraela na plaży, a w ostatnim sezonie grali w zespole Maccabi Tel-Awiw. Na pewno sporo wniosą do zespołu swoim doświadczeniem i liczę, że będą oni przydatni podczas naszych zmagań.

Podsumowując, przez dwa lata wyselekcjonowałem najmocniejszy skład i powołałem najlepszych zawodników do reprezentacji Izraela, zarówno tych najbardziej doświadczonych jak i młodszych z największym potencjałem.

Naszym słabym punktem jest to, że nie mamy możliwości rozgrywania zbyt wielu meczów kontrolnych. W tym roku przed kwalifikacjami rozegraliśmy tylko trzy mecze z Danią i za kilka dni dwa spotkania z Rumunią. Z powodów finansowych nie zagraliśmy w tegorocznej Silver League. Niestety nie mamy takiego budżetu, żeby pozwolić sobie na częstsze latanie do Europy.

Wspomniał pan, że w tym roku udało się zebrać najmocniejszy skład, a czy wcześniej zdarzały się przypadki, że zaproponował pan któremuś zawodnikowi grę w reprezentacji, a on odmówił, bez konkretnego powodu lub uznał na przykład, że gra w kadrze nie ma dla niego sensu?

Takie problemy miałem w pierwszym roku mojej pracy. Dostałem zespół, który był już wyselekcjonowany przez inne osoby i podczas pierwszych tygodni okazało się, że kilku z nich nie było zainteresowanych grą w reprezentacji. W tej chwili takiego problemu nie ma, wszyscy najlepsi chcą grać.

Jak wyglądają rozgrywki ligowe w Izraelu? Są one w jakiś sposób podobne do polskich, czyli faza zasadnicza, a po niej faza play-off?

Tak, system jest bardzo podobny, faza play-off jest krótka. Zespoły, które przegrają swoje spotkania kończą sezon. Nie ma meczów o trzecie miejsce. W ostatnim sezonie wystąpiło 10 drużyn, chociaż uczciwie trzeba powiedzieć, że są w lidze zaledwie 3-4 zespoły, które prezentują solidny poziom. W zeszłym sezonie Hapoel Mate-Asher, Hapoel Kfar Saba i Maccabi Tel-Awiw wystąpiły w europejskich pucharach. Wiadomo, że nie są w stanie zajść daleko, ale kilka rund zwykle udaje im się przejść. Ostatnio Hapoel Mate-Asher doszedł do 1/8 Pucharu CEV, po czym odpadł z zespołem Biełogorie Biełgorod. Była to jednocześnie olbrzymia okazja do promocji siatkówki, gdyż miejscowi kibice mogli na żywo podziwiać grę Muserskiego, Tietiuchina i innych czołowych rosyjskich zawodników.

Na następnej stronie przeczytasz o tym, dlaczego reprezentacja Izraela trafiła na zgrupowanie do Krosna, jego przebiegu i planach trenera Grzegorza Rysia na przyszłość.

Czy któryś polski klub powinien zatrudnić Grzegorza Rysia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×