Grzegorz Ryś o pracy w Izraelu: Nie dowierzali, że w Polsce funkcjonuje taki system szkolenia

Filip Korfanty
Filip Korfanty

Sezon w lidze izraelskiej zakończył się 10 maja, jak wyglądała pana praca z reprezentacją między końcem ligi, a rozpoczęciem zgrupowania w Krośnie?

17 czerwca rozpoczęliśmy przygotowania do kwalifikacji do mistrzostw Europy. Teraz przyjechaliśmy do Krosna, tutaj zagraliśmy sparingi z Danią, a następnie udajemy się do Rumunii, gdzie będziemy grać mecze towarzyskie z reprezentacją gospodarzy. Później wracamy do Izraela i tam będziemy przygotowywać się do pierwszego meczu kwalifikacji z Łotwą w Raananie, który odbędzie się 15 sierpnia.

Jak doszło do tego, że reprezentacja Izraela znalazła się na zgrupowaniu akurat w Krośnie?

W Krośnie jesteśmy już po raz trzeci, pierwszy raz byliśmy w 2016 roku. Mam stąd bardzo dobre wspomnienia, znam bazę i hotele. Są tutaj osoby bardzo życzliwe, które nam pomagają. Mamy stworzone bardzo dobre warunki do trenowania i grania meczów kontrolnych i z tego korzystamy. Do Krosna jeździłem już wcześniej, ta przygoda rozpoczęła się kilkanaście lat temu, kiedy jeszcze pracowałem z polskimi reprezentacjami kadetów i juniorów. Na obozach byliśmy tu często i graliśmy mecze kontrolne, m.in. z Rosją i Argentyną. Wtedy zespół Rosji prowadził Siergiej Szlapnikow, który teraz jest trenerem seniorskiej reprezentacji. Mieliśmy tutaj sporo wspólnych zajęć i możliwości wymiany naszych doświadczeń. Od tamtego czasu, jeżeli tylko mam możliwość to staram się do Krosna przyjeżdżać.

Co było powodem tego, że w Krośnie rozegrane zostały sparingi właśnie z Danią?

Dania również przygotowuje się do kwalifikacji i tak jak my nie występowała w Lidze Europejskiej, gdyż nie pozwalał na to ich budżet. W Lidze Europejskiej graliśmy ze sobą w zeszłym roku, znamy się z trenerem Mikaelem Trolle, mamy bardzo dobry kontakt. Wspólnie pracowaliśmy kilka lat temu w komisji trenerskiej CEV. Dla Duńczyków było łatwiej przyjechać z tego względu, że mają dogodne połączenie z Kopenhagi prosto do Krakowa. Zaproponowałem wspólne granie, zgodzili się i są bardzo zadowoleni z pobytu w Krośnie oraz z meczów, które rozgrywaliśmy.

Dla obu zespołów to było cenne doświadczenie, bo inaczej gra się we własnym gronie, a inaczej jeśli gra się z realnymi przeciwnikiem, który stawia określone warunki i ma swój styl gry. Do tego trzeba się zaadaptować i stworzyć sytuacje, które pozwolą zdobyć więcej punktów niż przeciwnik i w efekcie wygrać mecz.

Dwa pierwsze sparingi z Danią zakończyły się zwycięstwem pana zespołu 3:1, z kolei trzeci mecz przyniósł wynik 2:2. Podczas obserwacji spotkań, dało się zauważyć, że w komunikacji z zawodnikami używa pan sporo gestów, niewerbalnej komunikacji. Czy to wynika z jakichś problemów w językowej komunikacji czy to bardziej dla wzmocnienia przekazu werbalnego?

Bardzo często podczas meczów trener musi komunikować się z zawodnikami, niestety przy pełnej hali trudno jest mówić do zawodnika, który stoi na boisku 7-8 metrów dalej. I tak mnie nie usłyszy. Dlatego też potrzebny jest określony gest, który pokaże co trzeba zrobić bądź na czym się skupić. A jest to też istotne z innego względu, że gdy mówię do nich po angielsku, to moje słowa słyszy również przeciwnik.

Czy pana przyszłość będzie zależna od wyników kwalifikacji?

Od września będę zajmował się tylko reprezentacją i jeżeli wywalczymy awans do mistrzostw Europy, to będę pracował do końca tego turnieju, a co dalej - to dopiero federacja zadecyduje. Z kolei, jeżeli nie uda się awansować, to nasza współpraca się zakończy. Takie są ustalenia.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy któryś polski klub powinien zatrudnić Grzegorza Rysia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×