Historia spotkań między Łódzkimi Wiewiórami, a siatkarkami Developresu, zwłaszcza w ubiegłym sezonie jest bardzo bogata. Oba zespoły walczyły ze sobą wręcz do ostatniej krwi w półfinale LSK, trafiły też na siebie w ćwierćfinale poprzedniej edycji turnieju o krajowe trofeum. W tym sezonie ich drogi skrzyżowały się dwukrotnie i w obu przypadkach lepsze były rzeszowianki - na Podpromiu wygrały 3:2, zaś w Łodzi - 3:0.
Scenariusz pierwszej partii przypominał nieco tę z pierwszego półfinału rozegranego kilka godzin wcześniej. Rozpoczęło się od prowadzenia 4:1 i 11:6 siatkarek z Łodzi, ale z każdą kolejną akcją ekipa trenera Lorenzo Micellego zaczęła się rozkręcać. To dało wymierny efekt w postaci remisu 18:18 kilka minut później. W końcówce miała miejsce niezwykle zacięta wymiana na przewagi. Ostatecznie po szalonej akcji to ełkaesianki cieszyły się z wygranej do 27.
W drugiej odsłonie zmieniły się nieco proporcje, jeśli chodzi o atak w drużynie z Podkarpacia. Dotąd rozkładał się on mniej więcej równo pomiędzy Michaelę Mlejnkovą, Jelenę Blagojević i Katarzynę Zaroślińską-Król. W tej części gry regularnie punktowała tylko ostatnia z wymienionych, ale z pomocą raz po raz przychodziła Maja Tokarska, która - uprzedzając fakty - była bohaterką dwóch ostatnich akcji. Łodzianki także miały spory problem ze skutecznością, co uwypukliło się w środkowej fazie seta, gdy ze stanu 12:12 zrobiło się 20:14 dla Developresu.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Program "Team100" zwiększy szanse Polski na medale olimpijskie
Biało-czerwono-białe nie mogły się otrząsnąć z tego, co wydarzyło się w drugim secie i było to widać na początku kolejnej partii. Zespół trenera Michala Maška rozpoczął ją od stanu 2:10. Gdy było 21:11 dla Developresu, zabieraliśmy się do pisania, że była to odsłona bez historii. Okazało się jednak, że ŁKS rzucił się w pogoń i od stanu 24:16 obronił wszystkie piłki setowe. Walka na przewagi jednak długo nie trwała, bo rzeszowianki wygrały dwie kolejne piłki i od tego momentu prowadziły 2:1.
Czytaj także: Ważne wieści dla Bartosza Bednorza w Serie A
Przez pierwsze pół czwartej partii w nyskiej hali trwała walka punkt za punkt. Jednak od stanu 11:11 ekipa z Podkarpacia przycisnęła pedał gazu. Zaczęła stawiać skuteczny blok i raz za razem zamykały opcje przeciwniczek na skrzydłach. Tym razem już wysokiego prowadzenia nie wypuściły. Wygrały 25:19 i po raz pierwszy w historii klubu awansowały do finału Pucharu Polski.
Developres SkyRes Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 3:1 (27:29, 25:18, 26:24, 25:19
Developres: Barakowa, Mlejnkova, Witkowska, Zaroślińska-Król, Blagojević, Tokarska, Sawicka (libero) oraz Rabka, Janewa, Żabińska, Hatala, Medyńska (libero).
ŁKS Commercecon: Muhlsteinova, Bidias, Alagierska, Bociek, Wójcik A., Efimienko-Młotkowska, Strasz (libero) oraz Kowalińska, Wójcik M., Wawrzyńczyk, Szczyrba, Korabiec (libero).