Final Six Ligi Narodów. Zirytowany Vital Heynen: Nie pytajcie mnie wiecznie o Leona. To przyjmujący

Getty Images / Matteo Ciambelli / Na zdjęciu: Vital Heynen
Getty Images / Matteo Ciambelli / Na zdjęciu: Vital Heynen

- Nie rozumiem, dlaczego wszyscy mnie o to pytają. Leon to przyjmujący i na tę pozycję został powołany - mówi podirytowany Vital Heynen. Belg opuszcza zgrupowanie w Zakopanem i udaje się na turniej Final Six Ligi Narodów.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielę informowaliśmy o tym, że Vital Heynen ma przylecieć do Chicago na... kilka godzin przed pierwszym spotkaniem turnieju finałowego Ligi Narodów. Belg przebywa w Zakopanem, gdzie trenują zawodnicy, którzy przygotowują się do sierpniowych kwalifikacji olimpijskich.

Zobacz także: Uniwersjada 2019. Polacy zdemolowali Francję. Na razie są bezbłędni

Do Stanów lecą inni siatkarze, którymi ma się zaopiekować Jakub Bednaruk, który został dołączony do sztabu reprezentacji.

- W Stanach Zjednoczonych pojawię się w środę w południe miejscowego czasu, czyli cztery i pół godziny przed pierwszym meczem. Powinno wystarczyć. Wiem, że kosztuje mnie to sporo energii, ale w ten sposób będę mógł dłużej koordynować pracę w Zakopanem - powiedział Heynen w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

ZOBACZ WIDEO Wojciech Drzyzga i Tomasz Swędrowski w Alei Gwiazd. "Trafiliśmy na złoty okres polskiej siatkówki"

W wywiadzie był poruszony temat atakujących. Do Chicago pojechało ich aż trzech: Bartłomiej Bołądź, Maciej Muzaj i Łukasz Kaczmarek. Czy to oznacza, że Wilfredo Leon nie zostanie przesunięty na atak? Heynen wyraźnie był podirytowany kolejnymi pytaniami na ten temat.

- Nie rozumiem, dlaczego wszyscy mnie o to pytają. Leon to przyjmujący i na tę pozycję został powołany. A to, że w składzie znajduje się trzech atakujących, nie jest niczym zaskakującym, zwłaszcza że na zgrupowaniu było 16 siatkarzy. Zaznaczmy, że zawodnicy z grupy, która udała się do Chicago, wciąż mają szansę, by pojechać do Gdańska. Wszystko będzie zależało od tego, jak zaprezentują się w Final Six - odpowiedział.

Podopieczni Vitala Heynena rzutem na taśmę wywalczyli awans do turnieju Final Six Ligi Narodów, który w tym roku będzie rozgrywany w Chicago.
Rywalami Biało-Czerwonych w grupie "B" będą Brazylijczycy i Irańczycy. W grupie "A" gospodarze - Amerykanie - będą rywalizować z Rosjanami i Francuzami.

Zobacz także: Trefl Gdańsk powoli kończy budowę składu na sezon 2019/2020. W zespole będzie jeszcze jedna nowa twarz

Komentarze (8)
avatar
Dar Ma
9.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już Irańczykom Polonia stworzy koioł aby zapamiętali że Polacy są wszedzie na świecie :-) 
avatar
franek
8.07.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jak Konar grał dobre mecze to był wielki... Póki go De Giorgi nie zajechal. Jak Kaczmarek grał dobre ME to powinien być nr 1. Muzaj uchodzi za taką gwiazdę przecież... Wszyscy trzej są w sta Czytaj całość
avatar
kokik
8.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Vital zobaczy podczas treningu czy w czasie meczu jak nasi atakujący są atakującymi to ratuj Leon jak zwykle będzie nawet na ME, że ratuj Leon, bo reszta odstaje. 
avatar
Aleksander Olek
8.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
to od razu zróbmy izrael w Polsce po co tak opóźniać ?? 
avatar
Aleksander Olek
8.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
wp znowu sra polskiemu narodowi ze obywatel polski to to samo co Polak polskiej narodowosci a reprezentacja kraju jest narodowa a nie obywatelska I obcy moga grac tylko w klubach