PlusLiga. Mateusz Poręba: Atmosfera na boisku była tak dobra, że pozwoliło nam to na luźną grę

WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Mateusz Poręba
WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Mateusz Poręba

Indykpol AZS Olsztyn pokonał zespół Cerradu Enea Czarnych Radom w spotkaniu inauguracyjnym, wygrywając 3:2. Pozytywnym zaskoczeniem starcia była wyśmienita forma środkowego drużyny gospodarzy, Mateusza Poręby.

Długi, pięciosetowy pojedynek pierwszej kolejki ma za sobą zespół Indykpolu AZS-u Olsztyn. Akademicy zaczęli sezon we własnej hali, co z dopingiem fanów Zielonej Armii niewątpliwie zadziałało na ich korzyść.

Drużyna Cerradu Enea Czarnych Radom ma w swoich szeregach tegorocznych wicemistrzów Europy (Dejan Vincić, Alen Pajenk, Alen Sket). Nie pomogło to jednak w przełamaniu gospodarzy spotkania. - Cieszę się, że wygraliśmy. Dobrze, że to był długi mecz. Myślę, że atmosfera na boisku była tak dobra, że pozwoliło nam to na luźną grę. Nie mieliśmy dużych problemów. Wiadomo czasami jakieś się zdarzą, ale zagraliśmy naprawdę nieźle, z czego możemy być zadowoleni - stwierdził Mateusz Poręba.

Czytaj też:
-> PlusLiga. Trefl - PGE Skra. Walka na noże przez trzy sety. W czwartym gra gdańszczan się posypała
-> Ruszyła ligowa maszyna. Jan Hadrava rozpoczął z wysokiego "c". Punkty, bloki, asy 1. kolejki PlusLigi

Początek starcia nie był łatwy, gdyż gospodarze musieli uznać wyższość rywali w pierwszym secie. Olsztynianie złapali rytm, gdy poprawili się w przyjęciu, tym samym dyktując warunki w dwóch kolejnych partiach. Z Janem Hadravą na czele bombardowali radomian, ale ci ostatecznie odrodzili się w czwartym secie i doprowadzili do tie-breaka. - Słaby początek wyniknął z zagrywki przeciwników. Graliśmy z nimi sparingi i czuli się dobrze w tym elemencie gry. Później zaczęliśmy przyjmować i ruszyło - dodał Poręba.

Na środku Indykpolu AZS-u Olsztyn może się zrobić trochę ciasno, albowiem do rywalizacji o tę pozycję staje zaledwie dwudziestoletni Mateusz Poręba, który dał próbkę swojego zaangażowania i mocy w sobotnim meczu. Zawodnika za dobry występ wychwalali zarówno koledzy z drużyny, jak i sam trener. Trzeba jednak wspomnieć, że nie będzie łatwo.

Obok młodziutkiego środkowego stoi jeszcze wielkie nazwisko i  doświadczenie Seyeda Mohammada Mousavi Eraghi i Pawła Pietraszki, który dobrze sprawował się w poprzednim sezonie. - Liczę na grę w tym sezonie. Ciężko na to pracuję, dlatego myślę, że dostanę więcej szans w najbliższych spotkaniach – zakończył środkowy Indykpolu.

ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"

Komentarze (0)