Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Polki zagrają na welodromie. "To wymagający obiekt do gry"
Siatkarki reprezentacji Polski już we wtorek rozpoczną zmagania w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk. Zmierzą się z Bułgarkami w dość nietypowej hali. - Trybuny są wkomponowane w tor kolarski, to wymagający obiekt - przyznał Jacek Nawrocki.
W wąskiej "14", która powalczy o kwalifikację olimpijską znalazło się kilka siatkarek, które do tej pory nie miały okazji pojechać na turniej tak wielkiej rangi. - Ania Stencel jest wyróżniającą się środkową w LSK i zasłużyła na przyjazd tutaj. Bardzo dobrze na treningach prezentowała się także Weronika Centka, ale odpadła z rywalizacji w ostatniej chwili. Żałujemy też, że nie ma z nami Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej, bo to zawsze była nasza ostoja na środku siatki. Monika Fedusio od początku sezonu udowadnia, że jest zawodniczką, z której musimy "korzystać" w reprezentacji. Jest jeszcze Zuza Górecka. Ona prawdopodobnie byłaby już w składzie na mistrzostwa Europy, ale ustalenia były takie, że w minionym sezonie letnim miała ona wesprzeć kadrę juniorek na MŚ - wyjaśnił motywacje swoich decyzji Nawrocki.
Hala Omnisport w Apeldoorn została zaprojektowana tak, by gościć przede wszystkim kolarzy torowych. Jednak od kilku lat odbywają się tu też najważniejsze imprezy siatkarskie. - To bardzo wymagający obiekt do gry, jeśli chodzi o gabaryty i specyfikę trybun, które są wkomponowane w ten tor kolarski. Żałuję trochę, ale tak naprawdę mieliśmy tylko jeden trening w tej hali. A jak wiemy przy takich elementach jak przyjęcie i zagrywka ma to niebagatelne znaczenie - dodał trener biało-czerwonych.
Zobacz również:
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Agnieszka Kąkolewska: Wszystkie rywalki są w naszym zasięgu
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Alojzy Świderek: Zamieszanie może scalić zespół