"FIVB, Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) i Dmitrji Muserski podpisali porozumienie" - brzmi komunikat Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB).
Sprawa tyczy się wyniku testu antydopingowego, który został przeprowadzony w 2013 roku. Wtedy to w próbce jego krwi wykryto metyloheksaminę. Fakt ten jednak był ukrywany.
Co teraz? Dmitrij Muserski nie wie, jak zabroniona substancja znalazła się w jego organizmie (wskazuje na to, że to przez... pożywienie), ale karę przyjął przyznając się do winy. Zgodnie z podpisanym porozumieniem zawodnik otrzymał 9-cio miesięczną dyskwalifikację. Rozpoczęła się ona 5 kwietnia 2021 roku i potrwa do 4 stycznia 2022 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!
FIVB przy okazji powtórzyła, że w jej działaniach nie ma żadnej tolerancji wobec dopingu i chce chronić "czystych sportowców". Muserski nie ma opcji na odwołanie się od "umowy". Federacja nie zdecydowała się z kolei na wyciągnięcie konsekwencji od zespołu.
Sprawa 32-letniego Muserskiego to część dochodzenia, jakie WADA wszczęła wobec laboratorium w Moskwie, gdzie odkryto, że wyniki testów antydopingowych były fałszowane lub nie pojawiały się w systemie.
Problemy z dopingiem sprawiają, że Rosjanie oficjalnie m.in. na ostatnich igrzyskach olimpijskich w Tokio występowali jako Rosyjski Komitet Olimpijski. Warto dodać, że Muserskiego w Japonii zabrakło, a jego koledzy zdobyli tam srebrny medal.
Zobacz także:
Heynena by nie zatrudnił. Czy to czas Winiarskiego w kadrze
Legenda ostro o sytuacji reprezentacji. "Cofamy się"