Wicemistrzowie Polski to jedyna drużyna męskiej ekstraklasy, która nie zaznała jeszcze w tym sezonie porażki. Po czterech kolejkach ma komplet zwycięstw i 12 punktów. Z kolei w ubiegłym tygodniu siatkarze PGE Skry Bełchatów po raz pierwszy schodzili z boiska w roli pokonanych po tym, jak okazali się słabsi od Jastrzębskiego Węgla 1:3.
- Ciężko być pozytywnym po przegranej, ale jeśli mam to traktować personalnie, to jestem zadowolony, że mogę ponownie zagrać. W tym tygodniu zacząłem treningi w szóstkach, a upłynęło sporo czasu od kiedy ostatnio wystąpiłem w meczu. Dlatego to dla mnie pozytywna sprawa, że jestem znów częścią drużyny. Jeśli chodzi o mecz, to popełniliśmy zbyt dużo błędów. Rywale byli spokojniejsi w trudnych sytuacjach, popełnili mniej błędów i dlatego wygrali - mówił po tamtym meczu przyjmujący żółto-czarnych Robert Taht.
- Myślę, że to nie jest ta ZAKSA, do której przyzwyczaiła się cała Polska - grająca cierpliwą, mądra siatkówkę. Potrzeba pracy, bo odszedł trzon drużyny i doświadczenie, ale przyszła młodość z niesamowitym potencjałem i jeszcze trochę czasu potrzeba, by to zaczęło funkcjonować tak, jak powinno - zapowiada atakujący Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Łukasz Kaczmarek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"
Z kolei w Gdańsku w Ergo Arenie siatkarze Trefla będą chcieli jak najszybciej zmazać plamę po niespodziewanej porażce w Radomiu tydzień temu. Rywalem ekipy trenera Michała Winiarskiego będzie zamykająca tabelę PlusLigi Stal Nysa.
- Miejsce Stali w ligowej tabeli moim zdaniem o niczym nie świadczy. Myślę, że każdy, kto oglądał mecze Stali, widział, w jaki sposób zawodnicy prezentują się na boisku. To, że wyniki nie są adekwatne do ich postawy, świadczy o tym, że my musimy być na pełnej baczności. Wszyscy wiemy, nad czym musimy pracować, mamy dużo materiału, z którego wyciągamy wnioski. Myślę, że najważniejsza jest przede wszystkim cierpliwość, przy zachowaniu odpowiedniej jakości pracy - twierdzi kapitan Gdańskich Lwów Mariusz Wlazły.
Na zakończenie serii sobotnich meczów 5. kolejki PlusLigi spotkają się drużyny, którym początek sezonu 2021/2022 zdecydowanie nie wyszedł. MKS Ślepsk Malow Suwałki podejmie Cerrad Eneę Czarni Radom. Początek o 20:30.
Tymczasem w Tauron Lidze trzy mecze o godzinie 17:00. Najbardziej zaciętego spotkania spodziewamy się w Łodzi, gdzie Grot Budowlani podejmą Energę MKS Kalisz. Siatkarki z Wielkopolski w środę w zaległym meczu 1. kolejki wyraźnie przegrały u siebie z ŁKS-em Commercecon Łódź w trzech setach.
- W ciągu tygodnia mamy aż trzy mecze do rozegrania. To też na pewno ma wpływ na naszą grę, bo ten cykl jest zaburzony i nie trenujemy tak, jak to wygląda przy normalnym trybie, kiedy mamy jeden mecz w tygodniu. Pokonałyśmy jednak UNI Opole i szkoda, że nie udało się ugrać z ŁKS-em choćby seta, bo na pewno było nas na to stać - stwierdziła rozgrywająca kaliskiej ekipy Natalia Gajewska.
Ciekawie powinno być także w Opolu, gdzie drużyna UNI podejmie BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Oba zespoły mają po tyle samo punktów, jednak to beniaminek ma na koncie trzy zwycięstwa, więc plasuje się wyżej. Z kolei w Świeciu drużyna Jokera podejmie niepokonany jak dotąd w tym sezonie Developres Bella Dolina Rzeszów. Ekipa z Podkarpacia pewnie przewodzi w tabeli i jest zdecydowanym faworytem tego spotkania.
Sobotnie mecze 5. kolejki PlusLigi:
14:45 PGE Skra Bełchatów - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
17:30 Trefl Gdańsk - Stal Nysa
20:30 Ślepsk Malow Suwałki - Cerrad Enea Czarni Radom
Sobotnie mecze 6. kolejki Tauron Ligi:
17:00 UNI Opole - BKS BOSTIK Bielsko-Biała
17:00 Joker Świecie - Developres Bella Dolina Rzeszów
17:00 Grot Budowlani Łódź - Energa MKS Kalisz
Czytaj też: Rehabilitacja legionowianek i to z jakim rywalem! Impas przełamany w imponującym stylu