Sensacja w Pucharze Polski! I-ligowiec górą w starciu z PlusLigowym rywalem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Polski Cukier AVIA Świdnik / Na zdjęciu: Polski Cukier AVIA Świdnik
Materiały prasowe / Polski Cukier AVIA Świdnik / Na zdjęciu: Polski Cukier AVIA Świdnik
zdjęcie autora artykułu

Do sensacji doszło w drugim spotkaniu Pucharu Polski, w którym I-ligowa Polski Cukier AVIA Świdnik pokonała 3:1 MKS Ślepsk Malow Suwałki, występujący w PlusLidze. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został przyjmujący, Kamil Kosiba.

W roli faworyta do drugiego spotkania 1/16 finału Pucharu Polski podchodził występujący w PlusLidze MKS Ślepsk Malow Suwałki, który w ostatni weekend zanotował przełamanie pokonując Trefl Gdańsk. Rywal podopiecznych Andrzeja Kowala to beniaminek Tauron 1. ligi, który radzi sobie przyzwoicie, bowiem plasuje się aktualnie na siódmej pozycji. Dla Polski Cukier AVII Świdnik dużym atutem jest gra na własnym parkiecie, gdzie dotychczas wygrali 7 z 9 pojedynków. 

Mimo niżej notowanego rywala drużyna z Suwałk nie dokonała żadnej zmiany w porównaniu z wyjściowym składem przeciwko Treflowi Gdańsk.

Na parkiecie zupełnie nie było widać różnicy klas pomiędzy zespołami, przez długi czas toczyła się wyrównana gra, jednak pod koniec premierowej odsłony na trzy punkty uciekli gospodarze po skutecznym ataku Bartłomieja Żywno (20:17). Polski Cukier AVIA Świdnik do samego końca utrzymywała przewagę prezentując się znacznie lepiej i po błędzie na zagrywce Cezarego Sapińskiego zakończyła się pierwsza partia.

Będący na fali gospodarze utrzymywali dobrą grę i lepiej rozpoczęli kolejną partię szybko budując pięciopunktową przewagę (10:5). Konsekwentni podopieczni Witolda Chwastyniaka nie pozwalali rywalom na odrobienie strat, dzięki czemu po skutecznym ataku w wykonaniu Jakuba Urbanowicza otrzymali trzy piłki setowe. Dwie z nich obroniła drużyna MKS-u Ślepsk Malow Suwałki, ale przy akcji zakończonej przez Konrada Machowicza byli już bezradni.

Sytuacja zawodników z Suwałk wydawała się trudna, jednak nie wszystko było jeszcze stracone. Po wyrównanym początku trzeciej odsłony przewagę tym razem zbudowali goście, którzy po dwóch błędach rywali uciekli na cztery punkty. Beniaminek Tauron 1. Ligi nie był w stanie odwrócić losów seta i musiał uznać wyższość MKS-u, który za sprawą Bartłomieja Bołądzia wrócił do meczu.

Wydawało się, że drużyna z PlusLigi pójdzie za ciosem w kolejnej partii, którą rozpoczęła od trzypunktowego prowadzenia. Te jednak szybko zostało zniwelowane po asie serwisowym w wykonaniu Łukasza Walawendera, który pozwolił na przejęcie inicjatywy przez gospodarzy. Cały set był bardzo wyrównany, co poskutkowało remisem tuż przed najważniejszymi akcjami (20:20). Końcówka należała jednak do świdniczan, a show skradł Jakub Urbanowicz, zdobywca 22 punktu dla swojego zespołu. Później dołożył jeszcze asa serwisowego, po którym I-ligowiec otrzymał piłki meczowe. Ostatecznie Polski Cukier AVIA Świdnik wygrała 3:1 z MKS-em Ślepsk Malow Suwałki i awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski.

Pierwszym zespołem, który zameldował się w kolejnej rundzie był Indykpol AZS Olsztyn, który w trzech setach rozprawił się w poniedziałek z SMS PZPS Spała. Drużyna ze Świdnika podobnie jak olsztynianie swojego rywala pozna dopiero w środę, jednak bardzo prawdopodobne jest, że będzie nim Aluron CMC Warta Zawiercie, który zmierzy się z MKS-em Będzin. Polski Cukier AVIA Świdnik - MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (25:21, 25:23, 21:25, 25:22)

Polski Cukier AVIA: Durski, Kosiba, Obermeler, Żywno, Urbanowicz, Siwicki, Kuś (libero) oraz Kalinowski, Seliga, Machowicz, Walawender, Toma, Guz (libero)

MKS Ślepsk: Buchowski, Smoliński, Bołądź, Halaba, Takvam, Tuaniga, Czunkiewicz (libero) oraz Klinkenberg, Sapiński, Makowski, Łukasik, Rudzewicz

MVP: Kamil Kosiba (Avia Świdnik)

Przeczytaj także: Kto trenerem Polaków? Odpadł mocny kandydat Szybkie spotkania na rozpoczęcie trzeciej kolejki Ligi Mistrzyń

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Hardkorowy Koksu poszedł na siłkę. "Jest pompa, jest moc!"

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
Ave Silessia
22.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
U Kowala ‒ czarna robota,  u Kowala ‒ rude czerwienie .  
avatar
Kazimierz Wieński
22.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kowal tez już się skończył - DNO !!!!!!  
avatar
Legionowiak 3.0
21.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Puchary rządzą się własnymi prawami!