Efekt "nowej miotły" działa. Trener Ślepska zalicza imponujący start

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Dominik Kwapisiewicz
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Dominik Kwapisiewicz

Objął Ślepsk Malow Suwałki niecałe dwa tygodnie wcześniej, a jego bilans to dwa zwycięstwa w dwóch meczach. Dominik Kwapisiewicz zalicza imponujący start w nowej drużynie. W piątek on i podopieczni zepsuli święto w Radomiu, wygrywając z Czarnymi 3:0.

Drużyna z Suwałk zepsuła historyczny wieczór w Radomiu. W inauguracyjnym meczu PlusLigi w hali Radomskiego Centrum Sportu MKS Ślepsk Malow nie dał szans Cerradowi Enei Czarnym, zwyciężając 3:0. - Teraz możemy się uśmiechnąć i możemy się cieszyć. Przyjeżdżając do Radomia, liczyliśmy na ciężki bój - przyznał tuż po zakończeniu zawodów Dominik Kwapisiewicz.

Po gładko wygranej premierowej odsłonie (25:20), drugą goście rozpoczęli z wysokiego "C", prowadząc kilkoma punktami. O końcowym wyniku tej części musiała jednak zadecydować walka na przewagi. - Przestrzegałem zawodników przed drugim setem, że jeśli wygramy pierwszego, a tak się stało, to żeby ta partia nie była kopią przebiegu meczu z Gdańska. Tam Trefl kontrolował wydarzenia, miał cztery-pięć punktów przewagi, a końcówka zrobiła się nerwowa - trener Ślepska przypomniał wcześniejsze spotkanie Czarnych.

- Tutaj było dokładnie tak samo, jednak w trzecim secie pokazaliśmy klasę, pokazaliśmy swój luz i "nie było co zbierać" - podkreślił Kwapisiewicz. W ostatniej partii jego podopieczni rozstrzelali zagrywką Czarnych, wygrywając w imponującym stylu 25:16.

ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!

Szkoleniowiec zalicza imponujący start w nowej drużynie. Niecałe dwa tygodnie wcześniej rozpoczął pracę ze Ślepskiem, a zanotował już dwa zwycięstwa. - Na razie gramy z zespołami, które są w naszym zasięgu. Cieszy to, że wygrywamy - skomentował. Przed tygodniem jego zawodnicy pokonali Cuprum Lubin. - Zobaczymy, co będzie za tydzień, gdy przyjedzie do nas Stal Nysa. To mecz też z gatunku tych podwyższonego ryzyka dla jednej i drugiej ekipy - kontynuował Kwapisiewicz.

- Później jedziemy do Jastrzębia, tam będzie większa weryfikacja, ale jestem dobrej myśli, sądzę, że możemy z nimi zagrać całkiem dobre zawody - zapowiedział trener. Po triumfie w Radomiu, Ślepsk awansował na jedenaste miejsce w tabeli.

- Chłopcy dwa razy z rzędu w tym sezonie jeszcze nie wygrali, więc to jest dla nich coś nowego. Ja mogę im tylko przyklasnąć i pogratulować, ponieważ w tygodniu, mając swoje różne problemy wewnętrzne, wykonaliśmy kawał dobrej roboty - zakończył szkoleniowiec.

Czytaj także:
>> Efektowny pościg. Trefl Gdańsk potwierdził patent
>> "Przechodzą chorobę dosyć ciężko". Koronawirus uderzył w polski klub

Źródło artykułu: